Horyzont
AfD rośnie w siłę. "Podgrzewają nastroje antyrządowe"
Radykalnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) rośnie w siłę w sondażach. Dziennikarze podkreślają, że widać poczucie optymizmu w gronie polityków tego ugrupowania, którzy przygotowują się do startu w wyborach do europarlamentu, chociaż kwestionują porządek europejski. Czego chce AfD i czy rzeczywiście ich program jest aż tak radykalny? - pytał Jacek Stawiski w programie "Horyzont" w TVN24 BiS. - AfD chce nowych wyborów. To jest hasło, które obecnie bardzo często pojawia się w wypowiedziach polityków tej partii - odpowiedział Łukasz Grajewski ("Tygodnik Powszechny", "Deutsche Welle"). Zaznaczył, że politycy ugrupowania podgrzewają nastroje antyrządowe. - Nic nie zapowiada, żeby obecna koalicja rządząca się rozpadła. Rządzą socjaldemokraci, zieloni i liberałowie. To jest dość egzotyczna koalicja, tam jest dużo zgrzytów i to jest też powód, dlaczego poparcie AfD rośnie, ale bardzo mało prawdopodobne jest, żeby ta koalicja przed końcem kolejnych wyborów się rozpadła - wyjaśnił Grajewski. Jego zdaniem politycy AfD wykorzystują obecnie moment, w którym Niemcy są niezadowoleni z kryzysu. - Inflacja w Niemczech jest w porównaniu do Polski dużo mniejsza, ale zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorców mocno dotykają rosnące ceny. Są też lęki związane z wojną w Ukrainie i potencjalnym konfliktem atomowym - tłumaczył Grajewski. Dodał, że program partii nie jest jeszcze do końca wyprofilowany. - Na szczytach tej partii są na tyle wyćwiczeni politycy, którzy wiedzą, co mogą powiedzieć wyborcom na prowincji, a co mogą powiedzieć dziennikarzom w publicznej telewizji - powiedział Grajewski. Przyznał, że najbardziej radykalne wypowiedzi polityków AfD dotyczą etniczności i liberalne elity boją się, że to może obudzić "stare demony niemieckiego społeczeństwa".