- Czuję, jak przyspiesza mi tętno i wali serce. Wszystko wokół staje się zbyt intensywne - dźwięki, światła, ludzie. Na początku nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Teraz wiem, że to są ataki paniki - opowiada Pola, uczennica ósmej klasy.
Wracają. W różnej formie, w najmniej spodziewanych momentach.
- Czasem dopada mnie wielki strach, taki lęk i przeczucie, że zaraz ktoś mnie zabije, skrzywdzi. Że zaraz wydarzy się coś bardzo złego. Moje ciało się wtedy całe napina. Wchodzę w stan pełnej gotowości - analizuję wszystko wokół, reaguję na każdy ruch, dźwięk. Kiedy to mija, jestem zupełnie wyczerpana - mówi dziewczynka.
Od psycholożki usłyszała, że to, czego doświadcza, to "derealizacje". Zdarzają się też momenty "dysocjacji".
- Dotykam przedmiotów, ale ich nie czuję. Wszystko wydaje się nierzeczywiste. Moje ciało jakby nie należało do mnie. Wszystko jest jak za szybą. Tak było na przykład wtedy, gdy na wakacjach przechodziłam obok pomnika czołgu i nagle przypomniała mi się scena z Powstania Warszawskiego - opisuje 14-latka.
Skąd nastolatka "pamięta" scenę z powstania? I co sprawiło, że zmaga się z problemami psychicznymi?
W listopadzie 2023 roku Pola, wtedy 13-letnia, wzięła udział w projekcie ministra Przemysława Czarnka "Innowacyjna historia – nowoczesne technologie w służbie edukacji". Ona i dziesiątki tysięcy uczniów, w ramach lekcji, przez ponad 40 minut, oglądali filmy historyczne w wirtualnej rzeczywistości. I nawet, jeśli tylko Pola tak dotkliwie ucierpiała po ich obejrzeniu, to i tak jest to o jedno dziecko za dużo. Ale specjaliści nie mają wątpliwości: dzieci z urazem psychicznym po lekcjach w VR i ich bolesnymi dla zdrowia i życia konsekwencjami może być znacznie więcej.