Dramat mieszkaniowy w Polsce. Te grupy są "największą ofiarą obecnego systemu"

Dzisiaj mamy dramatyczną sytuację, ponieważ jest dobrze, jeśli dwa procent budowanych mieszkań jest inwestycjami samorządów terytorialnych, TBS-ów - mówiła w programie "Byk i Niedźwiedź" dr Alina Muzioł-Węcławowicz. Według niej "gdyby udało się osiągnąć ich udział w rynku na poziomie 10-15 procent, to mielibyśmy dodatkowy czynnik moderujący ceny rynku nieruchomości prywatnych". Zwróciła jednak uwagę, że "problem jest dużo szerszy". Wspomniała, że "parę lat temu rząd znacząco podniósł atrakcyjność rządowych programów wspierania budownictwa czynszowego", ale "ani poprzedni, ani obecny rząd nie dostrzegł ogromnej potrzeby dofinansowania". Ekspertka ds. mieszkalnictwa zaznaczyła, że w największej grupie czynszowej znajdują się "młodzi ludzie, w tym ci, którym zdarza się samotne rodzicielstwo, rodziny z trójką dzieci, młodzi ludzie, którzy przenoszą się do dużych miast w poszukiwaniu pracy". - Ten nasz skarb demograficzny jest największą ofiarą obecnego systemu mieszkaniowego naszego kraju - podkreśliła.

Oprócz tego w programie rozmawiano o braku zmiany poziomu stóp procentowych. Ignacy Morawski ocenił, że czwartkowa konferencja Adama Glapińskiego była już bardzo 'jastrzębia' - Mówił tylko o argumentach proinflacyjnych, wysokim deficycie fiskalnym, presji płacowej, podwyżkach cen energii - dodał. Jak uznał, "wysokie stopy procentowe oddziałują negatywnie na popyt".