Audio: Tak jest

Andrij Vitrenko, Anton Sztefan, Wojciech Brochwicz, Mieczysław Bieniek, prof. Artur Nowak-Far, Rafał Grzelewski, Wiaczesław Gryniewicz

Atak Rosji na niepodległą Ukrainę. Szefowa Komisji Europejskiej poinformowała o wzmocnieniu sankcji nałożonych na Rosję, które już są "wyniszczające dla rosyjskiej gospodarki". Przekazała też, że Unia Europejska po raz pierwszy sfinansuje zakup oraz dostawę broni i sprzętu do zaatakowanego kraju. W wielu miejscach świata trwają protesty przeciwko rosyjskiej agresji, a do Polski przyjmowani są uchodźcy z Ukrainy.

 

Jak pomóc Ukrainie? Lista zbiórek i akcji charytatywnych

 

O sytuacji w Kijowie mówił w specjalnym wydaniu "Tak jest" Andrij Vitrenko, przedstawiciel komisarza do ochrony języka państwowego na Ukrainie. Został w ojczyźnie, by walczyć o wolność, jego najbliża rodzina znalazła schronienie w Polsce. - Większość urzędów działa online. Metro pracuje, żeby ludzie mogli tam się schować, nie działa dla pociągów. Od 8 do 17 działają sklepy, a od 5 do 8 jest wszystko zamknięte. Nie możesz wychodzić na ulice, bo jak wyjdziesz to będziesz traktowany jak rosyjski dywersant - mówił. Opowiadał też o dniu, w którym wybuchła wojna. O walczącej na kilku frontach Ukrainie, postawie Rosji i pomocy płynącej z wielu krajów, w tym z Polski, mówili kolejni goście Andrzeja Morozowskiego - adwokat i były wiceszef Straży Granicznej Wojciech Brochwicz, były generał Mieczysław Bieniek, specjalny wysłannik do Moskwy, reporter "Faktów" TVN i TVN24 Andrzej Zaucha, były wiceminister spraw zagranicznych profesor Artur Nowak-Far, Rafał Grzelewski z Polskiej Akcji Humanitarnej, ksiądz Wiaczesław Gryniewicz z Caritasu na Ukrainie oraz nauczyciel z Charkowa Anton Sztefan, który mówił o tym, jak mieszka się w mieście, do którego wdarły rosyjskie wojska. Słyszał eksplozje, nie uciekł z domu. - Wydaje mi się, że słyszałem, że czołgi były gdzieś na naszym prospekcie - dodał. - Mam plecak przygotowany w razie czego, wodę - mówił. Jak dodał, teraz dostali komunikat o zagrożeniu atakiem rakietami.