Audio: Tak jest
dr Wojciech Wilk, Zuzanna Koyun, Przemysław Rembielak
W Turcji, Syrii, a także w Libanie nad ranem zatrzęsła się ziemia. Trzęsienie ziemi miało magnitudę między 7,4 a 7,9. W Turcji zginęło co najmniej 1541 osób, w Syrii 928. Liczba rannych przekroczyła 10 tysięcy. - Bardzo dużo osób przebywa poza mieszkaniami, jeśli ma taką możliwość. Władze zorganizowały miejsca, gdzie możemy przebywać – powiedziała w pierwszej części "Tak jest" Zuzanna Koyun, mieszkanka Diyarbakir. - Nie możemy wrócić do domu, bo czekamy na kolejne trzęsienie ziemi – dodała. – W Syrii domy były często budowane bez żadnego nadzoru budowlanego. One się posypały jak domki z kart. Obawiam się, że liczba ofiar będzie bardzo duża – stwierdził dr Wojciech Wilk, ekspert ONZ w zakresie zarządzania kryzysowego. – Sama akcja ratownicza będzie trwała na pewno kilka dni – podkreślił Przemysław Rembielak, ekspert ratownictwa pożarniczego. Rembielak zaznaczył, że praca ratowników zależna jest od względów politycznych. – Władze Turcji będą ogniskowały pomoc w określonych miejscach – wskazał. Zdaniem dr Wilka "do Turcji dotrą zespoły poszukiwawczo-ratownicze, szpitale polowe, natomiast do północnej Syrii mogą nie dotrzeć".