Audio: Fakty po Faktach

Donald Tusk

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej komentował w "Faktach po Faktach" doniesienia o inwigilacji kilku osób za pomocą Pegasusa. - To jest dopiero początek sprawy - stwierdził Donald Tusk. - Jutro się będzie działo sporo w tej kwestii. Proszę czytać uważnie gazety - podkreślił. Jak dodał "nie ma już żadnej wątpliwości, że popełniono rzeczy wyjątkowo cuchnące". - Mówię nie tylko o samym akcie podsłuchiwania - co jest zabójcze dla demokracji: że władza podsłuchuje opozycję przy użyciu narzędzi, które mają służyć do walki z terroryzmem. Ale zdaje się, że przy tej okazji popełniono także wiele innych wykroczeń - powiedział. W rozmowie z Dianą Rudnik były premier odnosił się też do możliwości wcześniejszych wyborów w Polsce. - Byłoby to z całą pewnością lepsze dla Polski. Wcale nie jestem pewien, czy dla opozycji - stwierdził. Tusk stwierdził również, że "wewnątrz PiS-u już toczy się spór, niektórzy już pakują swoje manatki, niektórzy sprzedają swoje nieruchomości". Jak mówił, najbardziej obawia się "pyrrusowego zwycięstwa". - Że niby jest jakaś większość, ale niedogadana, z PiS-owskim prezydentem i z takim dość silnym obozem Kaczyńskiego. Więc to wymaga większej i bardzo odpowiedzialnej wyobraźni politycznej - ocenił.

 


Gość programu odniósł się również do internetowej wymiany zdań z premierem Mateuszem Morawieckim, która dotyczyła drożyzny i podwyżek cen gazu. - Jeśli chodzi o pana premiera Morawieckiego, on pozwolił sobie na tego typu niezbyt przemyślane złośliwości, mało błyskotliwe riposty w sytuacji, w której powinien odpowiedzieć na pytanie, które mu zadałem nie we własnym imieniu, tylko imieniu tych wszystkich, którzy mają za chwilę zapłacić rachunki za gaz wyższe o kilkaset procent, a nie o kilkadziesiąt - skomentował Tusk. - Zawsze tak wygląda koniec złej władzy: kiedy jest z siebie tak zadowolona, jak niezadowoleni są obywatele z jej rządów. Wydaje mi się, że to jest taki najmocniejszy znak i być może zwiastun tego, co będzie się działo w roku 2022 - zaznaczył Tusk.