W raporcie na temat praworządności obejmującym okres od lipca 2021 roku, w tym w jego 27 rozdziałach poświęconych poszczególnym krajom, Komisja Europejska przedstawiła zalecenia dla państw członkowskich w czterech obszarach. Dodatkowo, w rozszerzonym dokumencie dotyczącym Polski czytamy, że "utrzymują się poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa". Zwrócono także uwagę na zagrożenia dla wolności mediów oraz środowiska dziennikarskiego. Raport zawiera również rekomendacje dla naszego kraju.
Komisja Europejska opublikowała w środę trzeci coroczny raport na temat praworządności, w którym przedstawiła - po raz pierwszy w tego rodzaju dokumencie - rekomendacje dla każdego z dwudziestu siedmiu krajów członkowskich i ocenę ich działań od lipca 2021 roku. "Publikacja raportu pojawia się w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która pokazała znaczenie przestrzegania wartości demokratycznych, praw człowieka i rządów prawa" - zauważono.
- Praworządność pozostaje fundamentem demokracji. Wojna Rosji przeciwko Ukrainie to kolejne wydarzenie, które przypomniało nam jak ważne są działania na rzecz utrzymania i promowania praworządności w UE i poza nią. Tegoroczne sprawozdanie pokazuje, że debata na temat praworządności w Europie przynosi postępy, ponieważ państwa członkowskie wprowadzają ulepszenia i zajmują się kwestiami praworządności. Niestety w niektórych państwach członkowskich utrzymują się pewne kwestie budzące zastrzeżenia, zwłaszcza jeśli chodzi o niezależność sądownictwa - mówiła wiceszefowa Komisji Europejskiej, komisarz do spraw wartości i przejrzystości Vera Jourova, prezentując raport.
Sprawozdaniem zostały objęte cztery obszary:
1. System wymiaru sprawiedliwości, 2. Ramy antykorupcyjne, 3. Wolność i pluralizm mediów, 4. Instytucjonalne mechanizmy kontroli i równowagi.
Rekomendacje dla Polski
W części dotyczącej naszego kraju Komisja wyraziła "poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa" i przypomniała, że polski Trybunał Konstytucyjny "wydał kolejne orzeczenia bezpośrednio kwestionujące prymat prawa unijnego, przepisy traktatów UE i europejskiej konwencji praw człowieka".
KE stwierdziła, że "oprócz przywołania konieczności reakcji na poważne obawy dotyczące niezależności sądownictwa, w szczególności te określone w procedurze z artykułu 7 zainicjowanej przez Komisję, a także obowiązków wynikających z orzeczeń TSUE [Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - przyp. red.] i procedur naruszeniowych opisanych w rozdziale dotyczącym kraju, oraz zobowiązań podjętych w ramach KPO odnoszących się do systemu sądownictwa", Polsce rekomenduje się:
Oddzielenie funkcji ministra sprawiedliwości od funkcji prokuratora generalnego i zapewnienie funkcjonalnej niezależności prokuratury od rządu. Wzmocnienie zasad dotyczących rejestru lobbystów oraz rejestru online deklaracji korzyści majątkowych dla funkcjonariuszy publicznych i członków Parlamentu. Zapewnienie niezależnych i efektywnych postępowań i śledztw, zwracając uwagę na szeroki zakres immunitetów dla władzy i powstrzymanie się od wprowadzania klauzul bezkarności w prawodawstwie w celu umożliwienia skutecznej kontroli korupcji na najwyższym szczeblu. Zapewnienie uczciwych, przejrzystych i niedyskryminujących procedur w sprawie udzielania koncesji dla mediów. Wzmocnienie zasad i mechanizmów zapewniających niezależne zarządzanie i redakcyjną niezależność mediów publicznych z uwzględnieniem europejskich standardów dotyczących mediów publicznych. Zapewnienie bardziej systematycznych działań wynikających z kontroli przeprowadzanych przez Najwyższą Izbę Kontroli i zapewnienie szybkiego powołania członków Kolegium Najwyższej Izby Kontroli. Wzmocnienie ram działania organizacji społeczeństwa obywatelskiego i Rzecznika Praw Obywatelskich, uwzględniając europejskie standardy dotyczące społeczeństwa obywatelskiego i instytucji Rzecznika.
Ze sprawozdania wynika, że w wielu państwach członkowskich kontynuowano reformy w dziedzinie praworządności, aby sprostać wyzwaniom wskazanym w poprzednich dwóch edycjach. Jednocześnie - jak zwróciła uwagę KE - w niektórych krajach utrzymują się problemy systemowe.
Coroczne sprawozdania Komisji Europejskiej na temat praworządności są elementem działań Unii Europejskiej na rzecz promowania i obrony jej podstawowych wartości.
"Utrzymują się poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa"
W rozszerzonym dokumencie w sprawie Polski napisano, że nadal "utrzymują się poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa". Zmiany zaprowadzane przez polski rząd w systemie wymiaru sprawiedliwości negatywnie oceniono już w raporcie z 2021 i 2020 roku, wspominając, że zwiększyły one wpływ władzy wykonawczej i ustawodawczej na system wymiaru sprawiedliwości ze szkodą dla niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a to z kolei - jak wspominano - skłoniło Komisję do wszczęcia postępowania na podstawie artykułu 7, które jest w toku.
"Poziom niezależności sądów i niezawisłości sędziów postrzegany przez opinię publiczną jest niski, a w ocenie przedsiębiorstw stale się pogarsza" - napisano. Jak czytamy, w odniesieniu do danych z 2022 roku, "24 procent ogółu społeczeństwa i 19 procent przedsiębiorstw postrzegało niezależność sądów i niezawisłość sędziów jako 'dobrą lub bardzo dobrą'".
Zaznaczono też, że "poważne obawy związane z niezależnością Krajowej Rady Sądownictwa nie zostały rozwiązane".
W kwietniu 2021 roku Komisja Europejska skierowała sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z ustawami dotyczącymi sądownictwa. W lipcu 2021 roku TSUE zarządził w tej sprawie środki tymczasowe. Unijny Trybunał nakazał zawieszenie działalności nieuznawanej przez Sąd Najwyższy jego Izby Dyscyplinarnej, która w opinii wielu prawników, sędziów i konstytucjonalistów nie jest sądem w rozumieniu prawa.
15 lipca wejdzie w życie - podpisana na początku czerwca przez prezydenta - nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, która likwiduję nieuznawaną Izbę Dyscyplinarną i poleca utworzenie na jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
Jourova, dopytywana na konferencji prasowej o ustawę likwidującą nieuznawaną Izbę w obecnym jej kształcie, odpowiedziała, że brakuje w niej mocnych zapewnień, iż sędziowie nie będą karani za ich decyzje. Dodała, że cały czas trwa ocena tej ustawy.
W konferencji wziął udział także komisarz UE do spraw sprawiedliwości Didier Reynders. Wskazał, że poprawki Senatu nie pojawiały się w końcowej wersji legislacji. Wyraził nadzieję, że uda się jednak nowe regulacje poprawić. Podkreślił przy tym, że Komisja Europejska nadal domaga się wypełnienia orzeczeń TSUE oraz zapłaty kar pieniężnych za niezastosowanie się do jego wyroku, które obecnie - jak ocenił - wynoszą około 300 milionów euro.
"Środowisko zawodowe dziennikarzy wciąż się pogarsza"
W sekcji dotyczącej wolności mediów Komisja Europejska oceniła między innymi, że nadal zachodzą "obawy o niezależność mediów publicznych". "Środowisko zawodowe dziennikarzy wciąż się pogarsza" - stwierdzono dalej, zauważając "kilka zgłoszonych pozwów przeciwko dziennikarzom", które według KE "mają zastraszający efekt". Przypomniano tu także o ograniczeniu prawa dostępu do informacji publicznej, które zostało wprowadzone w ramach obowiązywania stanu wyjątkowego, zarządzonego w związku z kryzysem migracyjnym wynikłym na granicy polsko-białoruskiej.
W raporcie zwrócono również uwagę na "ostatnie wydarzenia dotyczące licencjonowania działalności", które według Komisji Europejskiej "wskazują na istniejące ryzyko dla pluralizmu mediów". Wspomniano przy tym o "kontrowersjach" związanych z procesem rekoncesji dla TVN24 i TVN7. Przypomniano, że TVN24 otrzymała koncesję po 18 miesiącach, a TVN7 - po 12 miesiącach.
Vera Jourova: teraz idziemy o krok dalej
Jourova na konferencji podkreśliła, że po raz pierwszy w sprawozdaniu przeanalizowano media publiczne. - Potrzeba nam więcej zabezpieczeń gwarantujących ochronę niezależności mediów publicznych oraz odpowiednie finansowanie publiczne, które nie będzie wykorzystywane do wywierania presji politycznej na te media - mówiła. - Teraz idziemy o krok dalej: zalecamy, jak poprawić sytuację w zakresie praworządności w całej Unii Europejskiej. Wzywam państwa członkowskie, by zastosowały się do zaleceń, zaangażowały się w poważną debatę i podjęły odpowiednie działania - powiedziała.
Reynders stwierdził natomiast, że UE pozostanie wiarygodna tylko wtedy, gdy będzie dbać o praworządność u siebie i jeśli będzie nadal wzmacniać kulturę praworządności.
- Cieszę się, że nasze sprawozdanie przyczynia się do realizacji tego celu, że pomaga w przeprowadzeniu ważnych reform w państwach członkowskich. Dziś nie tylko informujemy o sytuacji w zakresie praworządności, ale również zalecamy konstruktywne sposoby usprawnienia systemów wymiaru sprawiedliwości, zintensyfikowania walki z korupcją oraz zapewnienia wolnych i niezależnych mediów oraz silnych mechanizmów kontroli i równowagi - wskazał.
KE oceniła także Węgry. Jej obawy "pozostają bez odpowiedzi"
W dokumencie wyrażono także wątpliwości co do wymiaru sprawiedliwości na Węgrzech. Wskazano, że obawy dotyczące niezależności sądownictwa w tym kraju "pozostają bez odpowiedzi". Unijny organ zalecił, by Budapeszt wzmocnił rolę węgierskiej Krajowej Rady Sądownictwa, a także wzmocnił niezależność organu regulacyjnego mediów i przyjął "kompleksowe reformy dotyczące lobbingu".
Agencja Reutera oceniła, że konkluzje Komisji Europejskiej pojawiają się w newralgicznym dla wieloletniego premiera Viktora Orbana momencie, kiedy krajowa waluta, forint, osiągnęła rekordowo niski poziom w stosunku do euro. Ponadto kraj mierzy się z dwucyfrową inflacją i rosnącymi kosztami energii.
Firma konsultingowa Eurointelligence poinformowała, że rozległe wydatki, które w kwietniu pomogły Orbanowi w ostatnim wyborczym zwycięstwie, praktycznie wyczerpały deficyt budżetowy przewidziany na cały 2022 rok już w pierwszej połowie roku. "To stawia Orbana przed trudnym problemem ekonomicznym do rozwiązania, z którym łatwiej byłoby sobie poradzić, gdyby miał dostęp do funduszy UE" - napisała firma w środowej notatce.
Pod koniec kwietnia Komisja Europejska uruchomiła mechanizm warunkowości w budżecie Unii Europejskiej wobec Węgier. Zakłada on, że Bruksela może zamrozić środki unijne dla kraju członkowskiego, jeśli stwierdzi, że istnieje ryzyko ich niewłaściwego wykorzystania, na przykład defraudacji. "Zidentyfikowaliśmy problemy, które mogą naruszać praworządność na Węgrzech i wpływać na budżet UE. Węgry będą musiały odpowiedzieć na nasze obawy i zaproponować środki zaradcze" - informowała wtedy Vera Jourova.
Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: symbiot.shutterstock.com