Prokuratura Rejonowa Katowice - Południe prowadzi śledztwo w sprawie spowodowania śmiertelnego wypadku, do którego doszło w sobotę w Katowicach na drodze krajowej 86. Zginęła 29-letnia kobieta, która była w zaawansowanej ciąży, pasażerka fiata seicento. Zmarło także jej dziecko, które lekarze próbowali ocalić poprzez ratunkowe cesarskie cięcie. 30-letni mąż kobiety, kierowca fiata, został zabrany do szpitala.
- Według dotychczasowych ustaleń, sprawcą wypadku jest 40-letni kierowca bmw, ale nie ma jeszcze postawionych zarzutów - przekazał nam Dawid Szulik, zastępca szefa prokuratury Katowice - Południe.
Z jaką jechał prędkością? Prześledzą trasę bmw
40-latek podróżował bmw z ojcem. Nic im się nie stało. Kierowca był trzeźwy, została mu pobrana krew do dalszych badań, przy czym prokurator zaznacza, że jego zachowanie nie wskazywało na to, by był pod wpływem narkotyków. Na razie został przesłuchany w charakterze świadka, prokuratura nie ujawnia jego wyjaśnień.
Śledczy czekają na opinię biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych. Ma być wykonana priorytetowo i - jak mówi prokurator - zdecyduje o kształcie zarzutu. Zanim zostanie zlecona, śledczy muszą przeprowadzić inne czynności, by przekazać biegłemu pełny materiał dowodowy.
- Potrzebujemy ustalić, jakie przepisy sprawca mógł naruszyć, z jaką jechał prędkością - wyjaśnia Szulik. - W tej chwili trwają przesłuchania naocznych świadków wypadku. Zabezpieczamy monitoringi. W miejscu wypadku nie ma kamer, ale chcemy prześledzić trasę przejazdu bmw. Dzisiaj odbędą się badania techniczne dwóch pojazdów, które uczestniczyły w wypadku: bmw i seicento. Jutro sekcja zwłok kobiety i dziecka. Kierowca fiata jest w szpitalu, na razie nie mógł być przesłuchany, czekamy na pierwszy możliwy termin przesłuchania- wymienia prokurator.
"Byli małżeństwem od roku, Kevin grał w naszym klubie"
Piłkarski klub Czułowianka Tychy poinformował w poniedziałek w mediach społecznościowych "o tragedii jaka spotkała jednego z naszych kolegów w miniony weekend".
"Na skutek nieszczęśliwego wypadku tragicznie odeszła od nas żona i dziecko jednego z naszych zawodników. Całej rodzinie i wszystkim najbliższym składamy najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia. Kevin w stanie ciężkim trafił do szpitala, gdzie walczy pod opieką najlepszych specjalistów" - czytamy.
Z ogromnym smutkiem informujemy o tragedii jaka spotkała jednego z naszych kolegów w miniony weekend. Na skutek...
Posted by Czułowianka Tychy on Sunday, July 27, 2025
Zarząd klubu potwierdził w rozmowie z nami, że chodzi o sobotni wypadek na DK 86 w Katowicach, w którym zginęła ciężarna kobieta i dziecko. Piłkarz - mąż i ojciec - prowadził seicento. - Byli małżeństwem od roku. Kevin grał u nas od czterech lat. Nie wie, co się stało. Jest nieprzytomny od wypadku. Walczy o życie - przekazali nam członkowie zarządu Czułowianki.
30-latek jest w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach. - Przebywa na oddziale intensywnej terapii. Od wypadku jest nieprzytomny. Jego stan jest ciężki - przekazała nam rzeczniczka placówki Jolanta Wołkowicz.
Cesarskie cięcie na drodze
W weekend śląska policja odnotowała trzy śmiertelne wypadki drogowe. Dwa zdarzyły się w sobotę na drodze krajowej 86 w Katowicach na jezdni w kierunku Sosnowca. W pierwszym, około godziny 15, zginęła 35-letnia pasażerka citroena, a drugi pasażer i kierowca trafili do szpitala. Citroen zjechał z jezdni do przydrożnego rowu, gdzie uderzył w drzewa i dachował. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura rejonowa Katowice - Wschód.
O godzinie 16, gdy jezdnią w kierunku Sosnowca jechali fiatem seicento 30-latek z 29-letnią żoną w zaawansowanej ciąży, na drodze nadal trwały działania policji, związane z wypadkiem citroena.
- Auta jechały w zwolnionym tempie. Droga korkowała się ze względu na pierwszy wypadek na tej trasie - mówi prokurator.
Kierowca bmw jechał w tym samym kierunku, co seicento. - Zjeżdżał ze wzniesienia na drodze - dodaje Szulik.
40-latek uderzył w tył fiata seicento, fiat natomiast uderzył w poprzedzające auto marki Kia, które uderzyło w bok forda. Fiat zderzył się także z fordem.
29-latka zginęła na miejscu. Lekarz pogotowia podjął decyzję o ratunkowym cesarskim cięciu.
- Dziecko urodziło się bez oznak życia, bez akcji serca, bez oddechu, w stanie skrajnej zamartwicy okołoporodowej - mówi Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Reanimacja dziecka rozpoczęła się natychmiast, jeszcze na miejscu wypadku i była prowadzona podczas transportu do szpitala karetką neonatologiczną, na koniec w GCZD. - Niestety, wszystkie te działania okazały się nieskuteczne. W szpitalu stwierdzono zgon noworodka - dodał Gumułka.
Autorka/Autor: mag/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: 112Tychy