Ulewy w Polsce. Zalanych kilkaset domów, woda płynąca ulicami

Zalania w powiecie nowodworskim
Elbląg - sytuacja po obfitych opadach deszczu
Źródło: TVN24
Po obfitych opadach deszczu trudna sytuacja panuje w mieście Tolkmicko (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie wciąż trwa wypompowywanie wody z zalanych terenów. Strażacy mają dużo pracy w Nowym Dworze Gdańskim (woj. pomorskie), gdzie zalanych zostało około 300 domów i w Elblągu, gdzie woda popłynęła głównymi ulicami.

W Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku odbyła się we wtorek konferencja prasowa wojewody pomorskiej poświęcona aktualnej sytuacji po intensywnych opadach deszczu w regionie. - Mieliśmy bardzo wysoki opad, 130 litrów wody na metr kwadratowy spadło w ciągu doby w naszym województwie. To jest najwięcej w całym kraju. W szczytowym momencie w regionie pracowało 180 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Minionej doby w województwie zgłoszono 833 zdarzenia związane z intensywnymi opadami deszczu - powiedziała wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz.

Poinformowała też, że najtrudniejsza sytuacja panuje w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie zalanych pozostaje około 300 domów.

- To wyjątkowo trudny teren, ponieważ jest płaski. Tej wody nie ma już za bardzo gdzie odprowadzić, dlatego strażacy zdecydowali, że najprawdopodobniej rozłożą tam specjalną magistralę o długości nawet do 10 kilometrów, aby odprowadzić wodę poza obszar zalewowy - przekazała.

Zalania w powiecie nowodworskim
Zalania w powiecie nowodworskim
Źródło: Komenda Powiatowa PSP w Nowym Dworze Gdańskim

Zalania na Pomorzu

Rutkiewicz zapowiedziała, że pojedzie do Starego Pola, gdzie doszło do zalania oczyszczalni ścieków. Zostanie tam dokonana ocena sytuacji i określone potrzeby wsparcia dla lokalnych władz. Dodała, że nieprzejezdna jest droga wojewódzka nr 515 z powodu przelania się przez nią wody. - Musieliśmy ją zamknąć, bo nie wiemy, jaki jest jej stan techniczny. Po ustąpieniu wód będziemy mogli ocenić szkody - mówiła Rutkiewicz. Rzeka Liwa (prawy dopływ Nogatu) również wystąpiła z brzegów, jednak w jej pobliżu nie znajdują się budynki mieszkalne, co ograniczyło skalę strat. Wojewoda zaznaczyła, że gotowość do działania utrzymuje 7 Pomorska Brygada Obrony Terytorialnej, która w razie potrzeby wspomoże służby ratownicze. Przez całą noc w działania ratownicze zaangażowanych było setki strażaków. Najtrudniejsza sytuacja w skali województwa była w powiatach: nowodworskim, sztumskim, puckim i malborskim. - 99 procent interwencji dotyczyło zalań wywołanych intensywnym opadem deszczu i spływem wód. Tylko w kilku przypadkach zgłoszenia dotyczyły powalonych drzew czy połamanych gałęzi - powiedział we wtorek rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej st. kpt. Jakub Friedenberger. Jak przekazał, nie było potrzeby przeprowadzenia ewakuacji przez służby ratunkowe. Cztery obozy harcerskie z powiatu nowodworskiego zdecydowały się na samodzielną ewakuację, jeszcze przed pogorszeniem warunków pogodowych. Strażacy cały czas pracują, aby na bieżąco eliminować lokalne podtopienia. - W tej chwili sytuacja się uspokaja. Po porannej odprawie reorganizujemy siły i środki, podmieniamy strażaków, którzy pracowali całą noc. Największe siły kierowane są obecnie do powiatu nowodworskiego, gdzie działania nadal trwają. Sprawdzamy, gdzie i jaki sprzęt możemy przerzucić - dodał rzecznik pomorskiej straży pożarnej.

Zalania w powiecie nowodworskim
Zalania w powiecie nowodworskim
Źródło: Komenda Powiatowa PSP w Nowym Dworze Gdańskim

Trudna sytuacja w Elblągu

We wtorek na terenie Elbląga wprowadzony został stan pogotowia przeciwpowodziowego. Władze podjęły taką decyzję w związku z wylaniem rzeki Kumieli. Najgorsza sytuacja jest w rejonie ul. Związku Jaszczurczego, Wyspiańskiego, Oboźnej, Fabrycznej i skrzyżowania z Al. Grunwaldzką, która w tym rejonie jest nieprzejezdna. Służby zabezpieczają teren i wypompowują wodę. Władze apelują do mieszkańców, aby unikali przechodzenia przez Park Dolinka, gdzie część kładek jest zalanych. Z powodu podtopienia zamknięte są też ulice Malborska i Fabryczna.

"Apelujemy do mieszkańców ul. Związku Jaszczurczego i innych ulic, gdzie występują miejscowe zalania, aby zabezpieczyli samochody, szczególnie te zaparkowane na parkingach podziemnych" - napisał prezydent Elbląga Michał Missan we wtorek rano w swoim profilu społecznościowym.

Ze względu na skutki dużych opadów tramwaje linii nr 1 i 2 nie dojeżdżają do pętli Druska i kursują w obu kierunkach po zmienionych trasach - podał elbląski magistrat. Przejezdne są już natomiast drogi wojewódzkie 503 i 504 z Elbląga w stronę Fromborka i Braniewa. Policja zaleca na nich ostrożność i uważność, bo miejscami leży tam szlam, błoto, piasek, czy gałęzie.

Oficer prasowy elbląskich strażaków mł. pat. Łukasz Pocałujko powiedział, że strażacy walczyli o to, by woda z Kumieli, zwanej w mieście Dzikuską, nie zalała budynku szpitala miejskiego przy ul. Związku Jaszczurczego 22. Na szczęście udało się ochronić budynek.

Zalania w Elblągu
Zalania w Elblągu
Źródło: TVN24
ELBLAG
Zalana ulica i okolice szpitala miejskiego w Elblągu
Źródło: TVN24
Zalany Elbląg
Zalany Elbląg
Źródło: Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu
Zalewa Elbląg
Źródło: Kontakt24/ Jacek

Po ulewie rzeka Stradanka wylała. "Makabra, coś strasznego"

Obfite opady deszczu spowodowały, że w poniedziałek rzeka Stradanka wylała. Zalane zostało miasto Tolkmicko, przede wszystkim w okolicach portu. Jeden z mieszkańców powiedział, że ulewa rozpoczęła się około godziny 19 i padało przez pół godziny.

- Makabra, coś strasznego, ja już w swoim życiu przeżyłam jedną powódź, więcej nie chciałam, a co mnie spotkało? - powiedziała inna mieszkanka Tolkmicka. - Każdy z sąsiadów trochę worków miał w domu, udało się tę wodę zatrzymać - mówił inny mieszkaniec.

Wody Polskie w Gdańsku podały w mediach społecznościowych, że w wyniku intensywnych opadów studzienki kanalizacyjne przy ul. Portowej w Tolkmicku wybijały. "Jesteśmy w kontakcie ze służbami, działamy na miejscu" - zapewniono w portalu społecznościowym.

Woda częściowo zalała główną ulicę Świętojańską oraz siedem ulic w dolnej części miasta, położonej blisko rzeki.

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie przedstawiające zalane Tolkmicko.

Tolkmicko pod wodą
Źródło: Kontakt24/ Jakub

Wody na 1,5 metra

W Tolkmicku woda wdarła się do piwnic, wielorodzinnych budynków i lokali gastronomicznych. Miejscami sięgała około 1,5 metra. Na zalanych ulicach wyłączono zasilanie. Unieruchomionych zostało również kilka pojazdów osobowych. Mieszkańcy byli całkowicie zaskoczeni sytuacją. Żeby zabezpieczyć swoje posesje przed żywiołem, w desperacji układali nawet worki z węglem.

Po ulewie z pomocą poszkodowanym ruszyli pozostali mieszkańcy miasteczka - traktorami, ładowarkami rozwozili worki, które chwilę wcześniej inni napełniali piaskiem. Około północy, po posiedzeniu sztabu kryzysowego, warmińsko-mazurski komendant PSP poinformował, że na miejsce skierowano połowę zasobów PSP z powiatu elbląskiego - łącznie 18 zastępów (108 strażaków).

- Mamy już zażegnany wyciek wody ze Stradanki, woda jest w korycie - powiedział w poniedziałek burmistrz Tolkmicka. Dodał, że podtopienia miały miejsce również w okolicy Tolkmicka, w miejscowościach Suchacz, Kamionek Wielki, Kikoły, Nadbrzeże. 

Czytaj także: