Niemcy nie zezwoliły Estonii na eksport pochodzącej z Niemiec artylerii na Ukrainę - twierdzą dziennikarze "Wall Street Journal". Chodzi o haubice D-30 wytworzone jeszcze w Związku Sowieckim, które pierwotnie trafiły na wyposażenie armii NRD. W tym samym czasie niemiecki "Der Spiegel" przekazał, że kanclerz Olaf Scholz odrzucił zaproszenie prezydenta Joe Bidena do dyskusji o kryzysie przy rosyjsko-ukraińskiej granicy.
Amerykański dziennik "Wall Street Journal" w piątek napisał, że "Niemcy blokują sojusznika z NATO w udzieleniu wsparcia militarnego Ukrainie", odmawiając wydawania zezwoleń na eksport do Kijowa broni niemieckiego pochodzenia. Uściślono, że chodzi tu o Estonię i dodano, że w przypadku tego kraju Berlin również odmawia zgody na wysłanie artylerii na Ukrainę przez państwa trzecie, ponieważ według estońskich i niemieckich urzędników broń pochodzi z Niemiec.
Losy wojskowego sprzętu
Według dziennikarzy Niemcy nie zezwoliły na eksport 122-milimetrowych haubic D-30 o zasięgu około 20 kilometrów. Sprzęt pierwotnie stacjonował w NRD, a w latach 90. został sprzedany Finlandii, która następnie odsprzedała go Estonii w 2009 roku. Ze względu na zawarte porozumienie, oba kraje muszą wyrazić zgodę na dalszy eksport tej broni, lecz rząd Niemiec odmówił jej udzielenia.
- To wczesny test dla nowego kanclerza (Olafa Scholza), aby pokazać, że jego koalicja może zareagować na międzynarodowy kryzys - komentuje dla "WSJ" Michael O'Hanlon, ekspert wojskowy z Brookings Institution, centrum badawczego z siedzibą w Waszyngtonie. - Jeśli nie może dokonać tak skromnej zmiany w prawie, stawia to pod znakiem zapytania jego umiejętności przywódcze w polityce zagranicznej - ocenił.
Dziennikarze "WSJ" zauważają, że choć Niemcy są jednym z największych eksporterów uzbrojenia na świecie, również wobec krajów trzecich, takich jak Egipt i Pakistan, Berlin kieruje się polityką zakazującą dostaw broni w strefy aktywnego konfliktu. O tym mówiła też szefowa MSZ Annalena Baerbock podczas niedawnej wizyty w Kijowie. - Nasze restrykcyjne stanowisko jest dobrze znane i zakorzenione w historii - podkreśliła.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba starał się załagodzić sytuację, stwierdzając, że "dialog z Niemcami w tej sprawie będzie kontynuowany".
Zablokowana przez Niemcy dostawa byłaby już kolejną partią uzbrojenia z Estonii dla Ukrainy. W ostatnich dniach Stany Zjednoczone zezwoliły Tallinowi na dostarczenie zestawów przeciwpancernych Javelin, a Łotwie i Litwie - na eksport pocisków przeciwlotniczych Stinger. Estonia miała przekazać też wsparcie dotyczące cyberbezpieczeństwa ukraińskiej armii.
"Der Spiegel": Scholz odrzucił zaproszenie Bidena
Także w piątek niemiecki "Der Spiegel" napisał, że kanclerz Olaf Scholz odrzucił zaproszenie prezydenta Joe Bidena do rozmowy wokół kryzysu na Ukrainie. Oficjalne tłumaczenie jest takie, że decyzja niemieckiego kanclerza wynika z wypełnionego kalendarza. Chodzi między innymi o wizytę w Madrycie, ale także - jak opisano - chęć pokazania obecności w kraju w czasie, gdy zmaga się on z epidemią. Rzecznik niemieckiego rządu odmówił skomentowania tych informacji.
Rosja przy ukraińskiej granicy zgromadziła już ponad 100 tysięcy żołnierzy. Zachód zapowiada, że w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę odpowie dotkliwymi sankcjami. W Genewie, Kijowie i Wiśle prowadzone są dyplomatyczne rozmowy wokół tego konfliktu.
Źródło: The Wall Street Journal, PAP, Reuters, Der Spiegel