Amerykańscy dziennikarze z bleacherreport.com ocenili dostępnych na rynku transferowym wolnych agentów NBA. W swoim rankingu dali Marcinowi Gortatowi bardzo wysoką pozycję, tuż za podium.
Gortat zaliczył świetne play-offy i nie ma już znaczenia, że jego Washington Wizards przegrali w półfinale Konferencji Wschodniej z Indiana Pacers. W pierwszej rundzie polski center błyszczał na tle najlepszego defensora ligi Joakima Noaha, a w drugiej górował nad olbrzymim (mierzącym 218 cm) Royem Hibbertem.
Tylko trzech lepszych
Od Polaka żurnaliści bleacherreport.com umieścili wyżej tylko trzech koszykarzy, o uznanej na parkietach NBA marce. Na pierwszym miejscu znalazł się rozgrywający Kyle Lowry, który w tym roku nie miał wreszcie problemów z kontuzjami i wprowadził Toronto Raptors do play-offs.
Drugi był Luol Deng, który w ostatnich latach wyrobił sobie opinię jednego z lepszych obwodowych obrońców ligi, a także rzetelnie punktującego skrzydłowego o żelaznych płucach (przez dwa lata z rzędu grał najwięcej spośród wszystkich graczy NBA).
Na trzecim miejscu znalazł się Pau Gasol, który razem z Kobe Bryantem poprowadził Lakersów do dwóch tytułów i który przez ostatnie lata był liderem świetnie grającej reprezentacji Hiszpanii. Tylko wyżej wymieniona trójka uważana jest za bardziej smakowite kąski niż Polak na rynku wolnych agentów.
Spora podwyżka
A Gortat został wyżej oceniony niż np. wschodząca gwiazda ligi - utalentowany obrońca Pacers Lance Stephenson, który słynie ze swej wszechstronności - w tym sezonie miał najwięcej triple-doubles.
Oprócz niego akcje polskiego centra stoją wyżej niż tak znanych postaci jak Paul Pierce, Vince Carter czy Shawn Marion. Oznacza to, że Gortat może spodziewać się sporej podwyżki. W ostatnich pięciu latach zarobił nieco ponad 30 mln dolarów, teraz jest prawdopodobne, że jego gaża wyniesie ponad 40 mln za cztery lata!
Autor: kris / Źródło: sport.tvn24.pl