Przed Sądem Okręgowym w Lublinie zaczął się proces o zadośćuczynienie wytoczony przez mężczyznę, który twierdzi, że przed laty był molestowany seksualnie przez księdza. Domaga się on od duchownego oraz Archidiecezji Lubelskiej 500 tys. zł. Sąd z urzędu wyłączył jawność rozprawy.
34-letni Piotr H. w maju wniósł pozew do wydziału cywilnego sądu o zasądzenie na jego rzecz 500 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę - w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych, w szczególności naruszenia jego godności osobistej. Kwotę tę mieliby solidarnie zapłacić ks. Walerian S., który - jak twierdzi Piotr H. - dopuszczał się molestowania oraz Archidiecezja Lubelska.
Ksiądz nie przyznaje się do winy
Do molestowania i tym samym naruszania godności osobistej powoda miało dochodzić w latach 90., kiedy Piotr H. miał 13-14 lat. Ksiądz Walerian S. był znajomym rodziny H. Pozwany ksiądz, obecnie 82-letni, emerytowany już prof. KUL (od 2003 r. nie pracuje na uczelni), nie przyznaje się do winy. Nie był obecny na pierwszej rozprawie w sądzie. Prokuratura nie prowadziła w tej sprawie śledztwa, bo z punktu widzenia prawa karnego doszło do przedawnienia (przedawnienie karalności przestępstw seksualnych, w których pokrzywdzonym jest małoletni, następuje, gdy pokrzywdzony ma 30 lat).
Brak ugody
W marcu w Sądzie Rejonowym w Lublinie odbyło się posiedzenie dotyczące próby zawarcia ugody w tej sprawie. Do ugody jednak nie doszło – ks. Walerian S. nie stawił się w sądzie i nie przystąpił do negocjacji. Ugody nie zawarła też Archidiecezja Lubelska. - Nie ma przesłanek do tego, aby osoba prawna odpowiadała za czyny innej osoby – tłumaczyła wtedy dziennikarzom pełnomocnik archidiecezji Ewa Lizut. Po nieudanej próbie zawarcia ugody Piotr H. deklarował, że jest zdeterminowany, by walczyć dalej. - Za długo milczałem, ukrywałem w sobie ten ból i żal, który stał się za przyczyną funkcjonariusza Kościoła, profesora KUL. Teraz głośno o tym mówię, żeby inne ofiary się nie bały – mówił dziennikarzom. Sprawa była też badana przez Kurię Metropolitalną w Lublinie. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi Konferencji Episkopatu Polski, dokumentacja została przekazana do Watykanu, do Kongregacji Nauki i Wiary, gdzie zapadną decyzje co do dalszego postępowania wobec księdza i ewentualnego wymierzenia mu kary.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24