22. edycja Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity już na półmetku. W tegorocznym programie znalazło się ponad 180 tytułów krótko- i pełnometrażowych. Wśród nich są fenomenalne tytuły, premierowo pokazywane na najważniejszych festiwalach filmowych świata. Podpowiadamy 10 najciekawszych produkcji tegorocznej edycji w cyklu "Wybór Wrony".
- Festiwal Filmowy Millennium Docs Against Gravity jest największym w Polsce i drugim w Europie festiwalem filmów dokumentalnych.
- 22. edycja odbywa się w siedmiu polskich miastach do 18 maja, a jego wirtualna odsłona potrwa do 2 czerwca.
- W programie znalazły się najnowsze filmy między innymi cenionych, światowych twórców, takich jak Asif Kapadia, David France, Mścisław Czernow czy Mark Cousins.
- W ramach cyklu "Wybór Wrony" podpowiadamy, na jakie tytuły warto zwrócić szczególną uwagę.
Festiwal Filmowy Millenium Docs Against Gravity (MDAG) odbywa się w Warszawie, Wrocławiu, Gdyni, Poznaniu, Katowicach, Łodzi i w Bydgoszczy do 18 maja. Wirtualna odsłona festiwalu trwa od 20 maja do 2 czerwca. To jeden z pięciu polskich festiwali, pełniących ważną rolę w procesie oscarowym. Otóż pełnometrażowy film dokumentalny, do którego trafi Grand Prix Bank Millennium Award automatycznie kwalifikuje się - jeśli jego twórcy wyrażą taką chęć - do oscarowego wyścigu w kategorii najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny. Oznacza to, że film nie musi spełniać takich warunków, jak komercyjne pokazy kinowe w Stanach Zjednoczonych czy też znalezienie amerykańskiej dystrybucji. Pozostałe polskie festiwale, których zwycięzcy kwalifikowani są w procesie oscarowym to: Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych Animator w Poznaniu, Krakowski Festiwal Filmowy, Międzynarodowy Festiwal Filmowy Camerimage w Toruniu oraz Warszawski Festiwal Filmowy.
Tegoroczny program tworzy ponad 180 tytułów filmowych krótko- i pełnometrażowych. W ramach festiwalu można zobaczyć najnowsze i najciekawsze tytuły, premierowo pokazywane na Festiwalu Filmowym Sundance, Berlinale czy Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Jak się w tym odnaleźć? Oto 10 tytułów, na które warto zwrócić szczególną uwagę.
"2000 metrów do Andrijiwki", reż. Mścisław Czernow
Mścisław Czernow swoją zawodową karierę rozpoczynał jako fotograf, tworząc między innymi instalacje artystyczne czy serie fotografii dokumentalnych. W 2013 roku, gdy przez przypadek znalazł się w samym środku protestu w stambulskim parku Gezi, zdecydował skupić się na fotoreportażach z obszarów, dotkniętych konfliktami i wojnami.
Po pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę Czernow wspólnie z Jewgienijem Maloletką - współpracownikiem agencji AP - zdecydowali się pozostać w Mariupolu, dokumentując krwawą walkę o miasto. W połowie marca 2022 roku zostali wywiezieni w asyście ukraińskich żołnierzy. Na podstawie wówczas zgromadzonego materiału stworzył swój debiutancki film dokumentalny "20 dni w Mariupolu", który doceniony został ponad 30 nagrodami (w tym Oscarem w kategorii najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny), stając się pierwszym ukraińskim reżyserem docenionym w tej kategorii.
W styczniu bieżącego roku wrócił na Festiwal Filmowy Sundance z drugim pełnometrażowym dokumentem "2000 metrów do Andrijiwki”, który doceniony został nagrodą za reżyserię w konkursie World Cinema - Documentary. W nowym filmie dokumentuje walki toczone w lecie 2023 roku w okolicach strategicznej niewielkiej miejscowości Andrijwki. Wydarzenia z pola walki obserwujemy z perspektywy kamer, które mają na swoich hełmach ukraińscy żołnierze oraz kamery samego reżysera. Czernow stworzył kolejny poruszający i pełen wstrząsających szczegółów obraz bestialskiej rzeczywistości wojennej.
"2073", reż. Asif Kapadia
Asif Kapadia to jeden z najważniejszych brytyjskich twórców filmów dokumentalnych swojego pokolenia. Ale nie tylko. W dorobku reżyserskim ma również kilka ważnych pełnometrażowych fabuł. Debiutancki pełnometrażowy film fabularny "Wojownik" z 2001 roku przyniósł mu dwie nagrody BAFTA oraz nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej - Europejskie Odkrycie.
Zdecydowana większość jego filmów premierowo prezentowana była na najważniejszych światowych festiwalach filmowych: Festiwal Filmowy w Cannes, Festiwal Filmowy Sundance, MFF w Wenecji, Tribeca Film Festival czy MFF w San Sebastian. Największe uznanie zdobyły jego dokumenty biograficzne: "Senna" (2010), "Amy" (2015; Oscar w kategorii najlepszy film dokumentalny, Grammy - najlepszy film muzyczny), "Diego" (2019) oraz "Federer: Twelve Final Days" (2024).
"2073" to film, łączący kino dokumentalne i sci-fi, który powstał na podstawie rozmów Kapadii z grupą dziennikarzy śledczych z najróżniejszych zakątków świata. Z perspektywy roku 2073 próbują wspólnie stworzyć portret rzeczywistości społeczno-politycznej.
"Coexistence, My Ass!", reż. Amber Fares
Czy można opowiedzieć konflikt izraelsko-palestyński za pomocą stand upu? Można. Dowodem na to jest jeden z najlepszych tegorocznych filmów dokumentalnych "Coexistence, My Ass!" w reżyserii libańsko-kanadyjskiej filmowczynii Amber Fares.
Mogłoby się wydawać, że w trwającym od dekad konflikcie izraelsko-palestyńskim nie ma nic śmiesznego. W końcu każda forma agresji zbrojnej jest związana ze śmiercią i cierpieniem. "Coexistence, My Ass!" to tytuł programu standupowego izraelskiej aktywistki i komiczki Noam Shuster-Eliassi, z którego wybrzmiewa apel i przesłanie o pokojowe współistnienie Izraelczyków i Palestyńczyków na zasadach opartych na równości, a nie na relacji "ciemiężyciel i ciemiężony".
Sama Shuster-Eliassi wychowywała się we wsi powstałej w drugiej połowie lat 70. Newe Szalom (po polsku Oaza pokoju), której mieszkańcy to żydowscy i arabscy obywatele Izraela. Elie Wiesel określił tę miejscowość mianem cudu, który daje nadzieje na porozumienie izraelsko-palestyńskie.
Film Fares śledzi działania Shuster-Eliassi, jej karierę komendiową, zaangażowanie społeczno-polityczne na rzecz pokoju oraz w obronie demokratycznych wartości, w które uderza polityka premiera Binjamina Netanjahu. Fares udało się w niesamowity sposób połączyć osobistą historię Shuster-Eliassi z radykalizującą się polityką Izraela wobec Palestyńczyków.
"Coexistence, My Ass!" swoją światową premierę miał w ramach konkursu World Cinema - Documentary Festiwalu Filmowego Sundance, gdzie Fares doceniona została Specjalną Nagrodą Jury Freedom of Expression. Następnie film znalazł się w Konkursie Międzynarodowym Thessaloniki Documentary Film Festival, gdzie zdobył Grand Prix Jury - Złotego Aleksandra oraz Nagrodę Human Rights in Motion. Dzięki wygranej w tym festiwalu "Coexistence, My Ass!" automatycznie kwalifikowany jest do wyścigu oscarowego w kategorii najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny.
"Nagłe przebłyski głębi istnienia", reż. Mark Cousins
W ramach tegorocznej edycji organizatorzy przygotowali retrospektywę filmów Marka Cousinsa - jednego z najwybitniejszych dokumentalistów, tworzących projekty poświęcone sztuce, a przede wszystkim filmowi. Cousins stworzył autorski język filmowy, który fascynuje i wciąga. Jego filmy były nominowane bądź nagradzane podczas najważniejszych światowych festiwali: Cannes, Wenecja, Karlowe Wary, Berlinale, w Amsterdamie czy w Londynie.
W ciągu kolejnych trzech dekad stworzył między innymi monumentalne serie filmowe "The Story of Film - odyseja filmowa" (ponad 15-godzinna opowieść o historii i rozwoju kina - 2012 r.) czy 14-godzinna seria "Kobiety za kamerą". Ponadto w dorobku ma filmowe eseje dokumentalne: "On the Road with Kiarostami", "Pierwszy film", "O czym jest ten film o miłości", "Nazywam się Belfast", "The Story of Looking", "Oczy Orsona Wellesa" czy "Nazywam się Alfred Hitchcock".
W "Nagłych przebłyskach głębi istnienia" Cousins przybliża nam legendę brytyjskiej sztuki abstrakcyjnej Wilhelminę Barns-Graham (1912-2024). Przygląda się genialnej artystce, która sięgała po nowe sposoby czytania malarstwa abstrakcyjnego, a o której historia zapomniała, bo… była kobietą i nie mieściła się w patriarchalnym kanonie sztuki.
Cousins po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem w konstruowaniu esejów filmowych, które nie mają nic wspólnego z teledyskowymi dokumentami biograficznymi głównego nurtu. Tu opowieść toczy się spokojnie, pozwalając widowni zachwycić się życiem i twórczością Barns-Graham. A narracja Tildy Swinton jest wisienką na tym, jakże smakowitym, torcie.
"Pasażer Andrzej Munk", reż. Michał Bielawski
Trudno sobie wyobrazić historię polskiej kultury bez filmografii Andrzeja Munka. "Człowiek na torze", "Eroica", "Zezowate szczęście" i "Pasażerka" stały się częścią kanonu polskiej kinematografii. Zresztą, nie tylko polskiej. W końcu jego filmy znalazły się w konkursach głównych najważniejszych światowych festiwali: Cannes ( "Zezowate szczęście" - 1960 r., "Pasażerka" - Munk pośmiertnie został doceniony przez jury specjalnym wyróżnieniem za całokształt twórczości - 1964 r.), MFF w Karlowych Warach (nagroda za najlepszą reżyserię "Człowiek na torze" - 1957 r.), MFF w Wenecji ("Błękitny krzyż" - nagroda dla najciekawiej zapowiadającego się nowego reżysera 1955 r.) czy MFF w Mar de Plata ("Eroica" - pięć nagród - 1958 r.).
Munk uznawany jest - obok Andrzeja Wajdy - za pioniera polskiej szkoły filmowej, a znaczenie jego twórczości porównywane jest do roli literatury Witolda Gombrowicza w historii polskiej kultury. Na zmarłym w wypadku samochodowym filmowcu wzorowały się kolejne pokolenia twórców, w tym: Kazimierz Kutz, Krzysztof Kieślowski czy Marek Koterski.
Z postacią Munka postanowił zmierzyć się Michał Bielawski, reżyser filmów dokumentalnych, który uznanie zdobył już ponad dekadę temu debiutem "Mundial. Gra o wszystko". W swoim najnowszym filmie Bielawski tworzy wielowymiarowy portret legendarnego filmowca. Sięga po unikatowe materiały archiwalne, w tym nieznane dotychczas nagrania filmowe z udziałem Munka, odnalezione w polskich i zagranicznych zbiorach. To nie wszystko. Bielawski konstruuje całą opowieść wypowiedziami Munka, jego przyjaciół i współpracowników, którą ilustrują najróżniejsze materiały wizualne. W efekcie otrzymujemy historię człowieka z krwi i kości, uwikłanego w najróżniejsze odsłony wydarzeń historycznych, zmagającego się z całą paletą emocji.
"Powrót Liat", reż. Brandon Kramer
7 października 2023 roku zapisał się jako jeden z najtragiczniejszych dni w historii Państwa Izrael. Dowodzone przez Hamas palestyńskie ugrupowania militarne dokonały masowego ataku ze Strefy Gazy na zamieszkiwane przez Izraelczyków pozostałe tereny Izraela. Wystrzelono co najmniej 4,3 tysiąca rakiet, a blisko sześć tysięcy bojowników przedarło się przez mur oddzielający Strefę Gazy i pozostałe terytorium Izraela, atakując bazy wojskowe oraz ponad 20 kibuców, w tym festiwal muzyczny Nova, odbywający się w pobliżu kibucu Re’im. W wielu z kibuców Hamas dokonał masakry na ludności cywilnej. W wyniku ataku po stronie izraelskiej zginęło 1195 osób (815 cywilów, w tym 36 dzieci), 3,4 tysiąca zostało rannych, a 251 osób zostało porwanych.
Hamas dokonał masakry między innymi w liczącym 427 mieszkańców kibucu Nir Oz, w wyniku której jedna czwarta mieszkańców została zabita bądź porwana. Wśród nich było amerykańsko-izraelskie małżeństwo Liat Beinin Atzili i Aviva Atziliego. Film "Powrót Liat" w reżyserii Brandona Kramera śledzi starania najbliższych Liat o jej uwolnienie. Kramer próbuje uchwycić różne sposoby radzenia sobie z traumą, stratą i żałobą.
"Powrót Liat" jest jednym z najuczciwszych portretów tego, co wydarzyło się w Izraelu 7 października 2023 r. Śledząc doświadczenia konkretnej rodziny, Kramerowi udało się uchwycić uniwersalny wymiar tych przeżyć. Film swoją światową premierę miał w sekcji Forum tegorocznego Berlinale, gdzie zdobył Berlinale Documentary Award (która kwalifikuje "Powrót Liat" do wyścigu oscarowego). W uzasadnieniu jury zwróciło uwagę, że "film czasami może dokonać tego, czego - jak mogłoby się wydawać - nic innego nie jest w stanie zrobić". "'Powrót Liat' wskazuje nie na ścieżkę zemsty, ale na ścieżkę człowieczeństwa, na której stajemy przed wyzwaniem spojrzenia poza mury oraz troski, zamiast zabijać własnych sąsiadów" - podkreśliło jury.
"Riefenstahl", reż. Andres Veiel
Rienfestahl. Leni Riefenstahl. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii kina. Z jednej strony, jej talent aktorski czy reżyserski budził i budzi wiele wątpliwości, z drugiej - zasłynęła genialną wręcz intuicją do tworzenia propagandowych historii filmowych. Udowodniła to wielokrotnie. "Triumf woli" (1935 r.) - czyli gloryfikujący nazistów zapis zjazdu NSAP w Norymberdze w 1934 roku - przez historyków uznany został za jeden z najlepszych filmów propagandowych wszech czasów. „Olimpiada” (1938 r.) - dwuczęściowy zapis dokumentalny Igrzysk Olimpijskich w Berlinie (1936 r.) - jest pierwszym w historii pełnometrażowym filmem dokumentalnym, poświęconym igrzyskom olimpijskim. Jednocześnie, zapisał się w historii dzięki wykorzystaniu nowatorskich technik filmowych, które później stały się standardami filmowania ludzkiego ciała. Jednocześnie, Riefenstahl łączyły bliskie relacje z najważniejszymi przedstawicielami władz nazistowskich Niemiec. To oni sponsorowali jej działalność i to dzięki nim miała możliwość realizowania swoich pomysłów na taką skalę.
Filmowczyni dożyła wieku 101 lat. Po wojnie uniknęła wyroku skazującego ją za zbrodnie nazistowskie. Spędziła jedynie cztery lata we francuskim areszcie. Całe powojenne życie twierdziła, że chociaż była zafascynowana ruchem nazistowskim, była naiwna politycznie i nie wiedziała o popełnianych zbrodniach. Jej postawę obaliło już wielu historyków. Jeszcze w latach 30. Riefenstahl budziła kontrowersje oraz debatę o tym, czy twórczość artystyczną należy oddzielać od postaw i przekonań politycznych danej osoby.
Postaci Riefenstahl postanowił przyjrzeć się wybitny niemiecki filmowiec Andres Veiel, wielokrotnie nagradzany między innymi podczas Berlinale. W blisko dwugodzinnym dokumencie "Riefenstahl" Veiel podjął się próby odszyfrowania twórczości kontrowersyjnej filmowczyni, aby z jednej strony skonstruować jej portret psychologiczny, a z drugiej odsłonić mechanizmy propagandy filmowej. W końcu są to te same mechanizmy perswazji i manipulacji, którymi odradzające się w głównym nurcie politycznym ruchy nacjonalistyczne, skrajnie prawicowe i neofaszystowskie próbują na nowo uwieść tłumy.
Światowa premiera "Riefenstahl" odbyła się w ramach sekcji Poza Konkursem ubiegłorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, gdzie nagrodzony został nagrodą Golden Musa - Cinema & Art Award.
"Szkoda, że nareszcie", reż. Sebastian Juszczyk
Jacek "Budyń" Szymkiewicz należał do wąskiego grona najwybitniejszych przedstawicieli polskiej muzyki alternatywnej ostatnich trzech dekad. Tekściarz, kompozytor, multiinstrumentalista, wokalista, lider zespołów Pogodno i Babu Król oraz solista. Współpracował z plejadą gwiazd polskiej muzyki: był autorem tekstów dla Nosowskiej, Brodki, Varius Manx, Winiego, Natalii Nykiel czy Reni Jusis. W dorobku miał również spektakle muzyczne: "Grawer" czy "Opherafilia" (wspólnie z Pogodno).
"Szkoda, że nareszcie" - pełnometrażowy debiut dokumentalny Sebastiana Juszczyka - jest wielowymiarowym portretem "Budynia", któremu Juszczyk towarzyszył niemal od początków muzycznej kariery jako twórca teledysków. Juszczyk w dorobku ma ponad 200 teledysków, które stworzył między innymi dla takich gwiazd jak Tricky, Pogodno, Babu Król, Bisz, Król, Rita Pax, Marek Dyjak, DJ Vadim czy Mulatu Astatke.
Sięgając po archiwalia, wywiady z przyjaciółmi, bliskimi, współpracownikami "Budynia", tworząc animacje, Juszczykowi udało się skonstruować uczciwą i szczerą opowieść o zmarłym w 2022 roku Szymkiewiczu. Filmowiec unika romantyzowania czy też charakterystycznej dla dokumentów biograficznych tonów hagiograficznych. Opowiada o jego skomplikowanej naturze, jego wyjątkowości oraz chorobie i słabościach. I przypomina, że gdyby nie było "Budynia", polski krajobraz muzyczny byłby o wiele biedniejszy.
"Uwolnić Leonarda Peltiera", reż. Jesse Short Bull, David France
American Indian Movement (Ruch Amerykańskich Indian) był jedną z najważniejszych organizacji rdzennych narodów amerykańskich, która na przełomie lat 60. i 70. domagała się respektowania przez rząd USA blisko 400 traktatów, które zawarto między narodami rdzennymi a władzami federalnymi. Jednym z głównych aktywistów AIM był Leonard Peltier, który w 1975 roku został skazany na podwójne dożywocie w procesie, który budził wiele kontrowersji. Peltier - określany przez wielu jako więzień polityczny - wspierany był przez międzynarodowe organizacje praw człowieka, liderów duchowych, religijnych i politycznych.
Nominowany do Oscara za film dokumentalny "Jak przetrwać zarazę" David France, wspólnie z Jessem Short Bullem, stworzyli film, który kompleksowo wyjaśnia sprawę Peltiera.
David France jest jednym z najważniejszych współczesnych amerykańskich dziennikarzy śledczych, którzy zajmują się kwestiami związanymi z codziennością osób LGBTQ+. Jako twórca filmowych dokumentów debiutował w 2012 roku, wspomnianym „Jak przetrwać zarazę”. Wyreżyserował następnie "Śmierć i życie Marshy P. Johnson" (2017), "Witamy w Czeczenii" (2020) oraz „Jak przetrwać pandemię” (2022).
"Uwolnić Leonarda Peltiera" światową premierę miał w sekcji Premieres Festiwalu Filmowego Sundance. Następnie pokazany został w ramach Thessaloniki Documentary Festival, gdzie doceniony został nagrodami: Srebrny Alexander w Konkursie Międzynarodowym, Nagrodą FIPRESCI w Konkursie Międzynarodowym oraz Nagrodą Amnesty International dla najlepszego filmu o prawach człowieka.
"Yintah", reż. Jennifer Wickham, Brenda Michel, Michael Toledano
W centralnej części kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska znajduje się terytorium Pierwszego Narodu Wet’suwet’en. Naród ten jednoczy pięć klanów, a które podzielone są na kolejne 13 podgrup. Do Wet’suwet’en należy 22 tysiące kilometrów kwadratowych ziem, których nigdy nie oddał władzom kanadyjskim. W efekcie ten teren nie został skolonizowany, a naród rządzi się własnymi prawami.
W języku Witsuwitʼen "yintah" oznacza "ziemię". Film w reżyserii Jennifer Wickham, Brendy Michel i Michaela Toledano śledzi ponad dziesięcioletnią walkę z władzami Kolumbii Brytyjskiej i Kanady o respektowanie prawa własności narodu do tych ziem. Szczególnie że przy naruszeniu prawa międzynarodowego, w tym praw człowieka, praw ludności rdzennej oraz licznych praw, jakie gwarantują traktaty pomiędzy ludnością rdzenną a Kanadą, władze Kolumbii Brytyjskiej próbują kontynuować prace nad budową kolei oraz rurociągu.
"Yintah" dokumentuje ponad 10-letnią próbę obrony własnego dziedzictwa i ziem, które należą do tego Pierwszego Narodu od wieków.
Autorka/Autor: Tomasz-Marcin Wrona/lulu
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Millennium Docs Against Gravity 2025