Problem mieszkań w Polsce jest nierozwiązany od 30 lat, wszystkie partie po wszystkich wyborach próbowały, mieliśmy przegląd różnych rozwiązań, żadne nie wyszło - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" ekonomista doktor Sławomir Dudek, odnosząc się do słów lidera PO Donalda Tuska, który zaproponował program mieszkaniowy Kredyt Zero Procent. Jak dodał gość TVN24, "niestety, politycy nie słuchają ekonomistów i proponują swoje fajne rzeczy, które wyglądają na slajdach".
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Pabianic (województwo łódzkie) zapowiedział między innymi nowy program mieszkaniowy Kredyt Zero Procent, który PO będzie chciała wdrożyć, jeśli wygra nadchodzące wybory. O nowym programie mówił również podczas spotkania w Łodzi.
- Będziemy proponowali politykę, która rzeczywiście spowoduje, że mieszkanie będzie prawem, a nie towarem. (...) Ludzie mają prawo do mieszkania. Nikt nie ma zamiaru za darmo rozdawać mieszkań, ale uczciwa władza musi uznać, że każda polska rodzina ma prawo do mieszkania - powiedział Tusk.
Czytaj także: Tusk zapowiada program Kredyt Zero Procent >>>
Ekonomista: Problem nierozwiązany od 30 lat. Mieliśmy przegląd różnych rozwiązań, żadne nie wyszło
Do tej propozycji odniósł się w czwartkowej "Rozmowie Piaseckiego" doktor Sławomir Dudek, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych, adiunkt Szkoły Głównej Handlowej.
- Problem mieszkań w Polsce jest nierozwiązany od 30 lat. Wszystkie partie po wszystkich wyborach próbowały, mieliśmy przegląd różnych rozwiązań, żadne nie wyszło. Te z tymi kredytami to jest w pewnym sensie powtórzenie, bo zawsze były jakieś formy dopłat do odsetek. To się nie udało - ocenił.
- Niestety, politycy nie słuchają ekonomistów i proponują swoje fajne rzeczy, które wyglądają na slajdach. Kredyt zero, fajnie brzmi, ale specjaliści od rynku mieszkaniowego mówią, że to nic nie da, raczej pójdzie w ceny. Pytanie, kto na tym skorzysta - dodał ekonomista.
Gość TVN24 zwracał uwagę, że "nie wiemy, ile to będzie kosztować, bo do końca nie wiemy, czy to jest dla wszystkich". - To oznaczać może bardzo duże koszty albo jakieś kryteria, że nikt tego nie dostanie, albo dostanie ten, kto nie potrzebuje - stwierdził Dudek.
"Inwestycja w mieszkanie jest jednocześnie oszczędnością emerytalną"
- Moim zdaniem nikt nie myśli o takim prawdziwym rozwiązaniu problemu, który jest być może skomplikowany. To przede wszystkim rozwój rynku mieszkań na wynajem, ale państwo nie ma tylu pieniędzy, żeby zbudować ich tyle, ile jest potrzeba - podkreślił gość "Rozmowy Piaseckiego".
Jak dodał, "bez prywatnych oszczędności, czytaj: tych firm instytucjonalnego najmu, nie zbudujemy tylu mieszkań". - Doświadczenia światowe pokazują, że to musi być część państwowych, socjalnych, a większa część mieszkań prywatnych - zwracał uwagę.
Dudek podkreślał, że "inwestycja w mieszkanie jest jednocześnie oszczędnością emerytalną". - Jeżeli ktoś mógłby mieć mieszkanie i żyć z tego na emeryturze, to jest tak samo jak wpłata na PPK [Pracownicze Plany Kapitałowe - przyp. red.] czy OFE [Otwarty Fundusz Emerytalny - red.]. To też jest jakiś dochód na emeryturze, gromadzenie kapitału. W tym kierunku to powinno iść - ocenił.
Ekonomista podsumował, że "niestety, jesteśmy w pułapce populizmu". - PiS mocno rozdawał, obiecał dwa procent, tu zero procent, a mamy jeszcze siedem miesięcy do wyborów. Ja nie wiem, co będzie dalej - stwierdził Dudek. Jak dodał, "podobna pułapka populizmu była w Grecji". - Był PASOK [Panhelleński Ruch Socjalistyczny - red.] i Nowa Demokracja. I tak się ścigali 30 lat - zakończył.
Program Kredyt Zero Procent - co zakłada
Oto, co znalazło się w propozycji programu Kredyt Zero Procent, którą przedstawił lider PO podczas spotkań w Pabianicach i Łodzi:
1. Będzie dla osób do 45. roku życia na pierwsze mieszkanie.
2. Kredytobiorca ma spłacać tylko kapitał. Lider PO stwierdził, że "bank nie będzie zarabiał na odsetkach". - Wiemy, jak skonstruować ten program, nie narażając systemu bankowego. To nie ludzie, a BGK (Bank Gospodarstwa Krajowego - red.) będzie refinansował odsetki tak, aby biorca tego kredytu był uwolniony od spłaty odsetek - tłumaczył Tusk w Łodzi. Dodał, że wsparcie "BGK, czyli budżetu państwa, będzie wynosiło 4 miliardy złotych w pierwszym roku".
CZYTAJ WIĘCEJ: Dużo niższa rata, dopłata do najmu. Oto plan Tuska
3. Przy kredycie na 500 tysięcy na 25 lat rata miesięczna to obecnie "ponad 4 tysiące". Przy Kredycie Zero Procent rata ma wynosić około 1700 złotych.
4. Przy kredycie na 500 tysięcy trzeba oddać dodatkowo 770 tys. zł odsetek, czyli w sumie 1270 tys. zł. W programie Kredyt Zero Procent do spłaty ma być tylko pożyczona kwota, czyli 500 tys. zł.
5. Kredyt Zero Procent a zarobki. - Jeśli to jest para i każda z osób pracuje na minimalnej płacy, uzyska zdolność kredytową (dla) Kredytu Zero Procent - powiedział Tusk.
6. Program ma obejmować także remonty mieszkań, które, jak powiedział Tusk, "dzięki temu kredytowi będą wreszcie nadawały się do zamieszkania".
7. Będzie także dopłata do najmu 600 złotych. Jak wyjaśnił lider PO, dopłata będzie "skromna, ale jednak pomagająca".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock