Donald Tusk skomentował ukaranie Romana Giertycha przez nieuznawaną przez Sąd Najwyższy Izbę Dyscyplinarną grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych. Zdaniem przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej mecenas "naraził się władzy, ujawniając jej korupcyjny charakter".
Sprawę Romana Giertycha rozpatrywała we wtorek nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna w związku z kasacją, którą prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł na postanowienie adwokackiego sądu dyscyplinarnego o umorzeniu postępowania wobec mecenasa. Izba Dyscyplinarna kasację oddaliła.
Giertych podczas rozprawy wyraził pogląd, że członkowie składu orzekającego tak naprawdę nie są sędziami. W rezultacie usłyszał postanowienie o nałożeniu kary porządkowej w wysokości trzech tysięcy złotych.
Tusk: możemy się z Giertychem różnić, ale w tej sprawie bądźmy z nim solidarni
Na sprawę zareagował przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk.
"Roman Giertych naraził się władzy, ujawniając jej korupcyjny charakter i broniąc jej oponentów. Dziś po raz kolejny obnażył też istotę jej bezprawnych działań w wymiarze sprawiedliwości" – napisał na Twitterze. "Nie darują mu tego. Możemy się z nim różnić, ale w tej sprawie bądźmy z nim solidarni" – dodał były polski premier i były szef Rady Europejskiej.
"Nie ma czegoś takiego jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego"
Roman Giertych zapowiedział, że nie zapłaci. - Nie zostałem ukarany żadną grzywną i nie wydano żadnego wyroku. Nie ma czegoś takiego jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego - skomentował w "Tak Jest" Roman Giertych.
- Wcale mi się nie uśmiecha spędzić tydzień w areszcie, natomiast nie mam wyboru - przyznał Giertych. - Muszę być wierny przyrzeczeniu adwokackiemu, które mówi, że mamy służyć konstytucji, a konstytucja jest jasna w tym zakresie: nie ma sądu dyscyplinarnego, ci panowie nie są sędziami Sądu Najwyższego, a ich orzeczenia są wadliwe od samego początku - oświadczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Twitter