"Wracaj do domu". Mieszkańcy Bogatyni wypędzili Bąkiewicza

Bąkiewicz w Bogatyni
Mieszkańcy Bogatyni wypędzili Bąkiewicza
Źródło: Fakty TVN
Ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę i hołubiony przez PiS Robert Bąkiewicz, szczując na imigrantów, próbuje zbić polityczny kapitał. Jak pokazują kolejne nagrania, nie przebiera w środkach, ale nie oznacza to, że może pozwolić sobie na wszystko. Ostatnio postawili się mu mieszkańcy Bogatyni.

Mieszkańcy Bogatyni przywitali Roberta Bąkiewicza okrzykami "wracaj do domu". – Nie życzymy sobie, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o naszych realiach, urządzał nam życie, przyjeżdżał i prowokował do zamieszek – powiedziała uczestniczka protestu, jedna z mieszkanek Bogatyni.

Działacz środowisk narodowych planował wiec w miejscowym domu kultury, ale mieszkańcy zablokowali do niego dostęp i Bąkiewicza nie wpuścili. Postanowił więc kontynuować wiec na ulicy, ale i tu też ludzie Bogatyni go nie chcieli, zakrzykiwali to, co chciał powiedzieć.

Bąkiewicz po kilku minutach musiał oddać mikrofon.

Robert Bąkiewicz podczas protestu na moście granicznym z Niemcami w Gubinie (05.04.2025)
Robert Bąkiewicz podczas protestu na moście granicznym z Niemcami w Gubinie (05.04.2025)
Źródło: Lech Muszyński/PAP

– Nie ma zgody na mowę nienawiści, na szczucie. W Bogatyni hasła "zamknijcie granicę" nie przejdą – mówi mieszkanka Bogatyni Magdalena Kościańska.

One "nie mają nic wspólnego z tym, z czym na co dzień się spotykamy" – podkreśla radny rady miejskiej Bogatyni Dominik Zawada.

Władze zapowiadają ostrą odpowiedź na zachowanie Bąkiewicza

Robert Bąkiewicz to znany od lat chuligan i zadymiarz. Do Sejmu startował z list Prawa i Sprawiedliwości, ale się nie dostał.

Teraz tworzy samozwańczy Ruch Obrony Granicy, a jego ludzie udają, że kontrolują przejścia graniczne.

Ujawnione przez portal goniec.pl nagrania pokazują, jak Bąkiewicz instruuje swoich ludzi, jak mają udawać zatroskanych o losy ojczyzny tylko po to, żeby zdobywać popularność w internecie.

Gdy mieszkańcy Bogatyni wyraźnie pokazali, że go w swoim mieście nie chcą, Bąkiewicz szukał pomocy dowódcy policji, ale w ujawnionych nagraniach policjantów nazywał "psami".

Władze zapowiadają ostrą odpowiedź. – Bąkiewicz na dniach ma usłyszeć zarzuty znieważenia funkcjonariuszy. – Za każdym razem, gdy przez pana Bąkiewicza i jego kumpli prawo będzie łamane, państwo będzie bezwzględne – zapowiada Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej. - W żaden sposób nie będziemy tolerować tego, że ktoś obraża dzisiaj wojsko, Straż Graniczną albo policję – mówi wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.

"Państwo musi pokazać swoją siłę"

Prawo i Sprawiedliwość Bąkiewicza wspiera i odcina od tego polityczne kupony. – Gdyby nie Robert Bąkiewicz, to państwo by kompletnie nie reagowało na problem nielegalnej migracji – twierdzi Michał Wójcik z PiS.

Ale Anita Kucharska-Dziedzic z Nowej Lewicy uważa, że wobec działań aktywisty "państwo musi pokazać swoją siłę, jak siłę pokazało lokalne społeczeństwo obywatelskie, które panu Bąkiewiczowi odpowiedziało: 'My pana tutaj nie chcemy'".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Robert Bąkiewicz objęty śledztwem

Radna rady miejskiej Bogatyni Agnieszka Salata-Niemiec mówi, że znajomi i rodzina z innych stron kraju pytają ją o to, jak w Bogatyni radzą sobie z migrantami. – Nie mogą uwierzyć, że żadnych imigrantów nie ma – dodaje.

Bąkiewicz już raz został skazany za to, jak potraktował aktywistkę na Strajku Kobiet w Warszawie – ułaskawił go prezydent Andrzej Duda.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: