- Naczelna Izba Lekarska podsumowała listę niespełnionych obietnic resortu zdrowia pod kierownictwem Izabeli Leszczyny.
- Na jakie punkty lekarze zwrócili szczególną uwagę?
- Mimo rozczarowania dotychczasowymi relacjami z resortem zdrowia samorząd lekarski deklaruje chęć współpracy z nową ministrą zdrowia.
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej na wstępie odniósł się do wypowiedzi premiera Donalda Tuska podczas zaprzysiężenia nowej ministry zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy. - Jedynym celem resortu zdrowia będzie poprawa sytuacji pacjentów. Powiem bardzo też brutalnie: nie poprawa sytuacji lekarzy, tylko poprawa sytuacji pacjentów - mówił szef rządu.
- Słyszymy w mediach, że wszystkiemu w ochronie zdrowia winni są dzisiaj lekarze. Wyciąga się te już wręcz legendarne zarobki tych 209 lekarzy w Polsce, którzy zarabiają powyżej 100 tysięcy złotych na kontrakcie. Przeciwstawiamy się temu. Chcemy rozmawiać o konkretach, o tym, co nam obiecano. Mówiąc wprost, kolejny rząd, który atakuje lekarzy, kolejny rząd, który próbuje antagonizować lekarzy z pacjentami, to niedobry prognostyk dla naszych pacjentów - rozpoczął Łukasz Jankowski.
Co z klauzulą wyższego dobra?
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej przedstawił listę zmian zapowiedzianych przez rząd i poprzednią szefową resortu zdrowia, które nie doczekały się realizacji. Na pierwszym miejscu wskazał system no fault i kompensację zdarzeń medycznych.
- Nie było spotkania w Ministerstwie Zdrowia, nie było spotkania w Ministerstwie Sprawiedliwości, na którym nie obiecywano by nam wprowadzenia klauzuli wyższego dobra. Słyszeliśmy najpierw o terminie czerwiec 2024 roku, potem Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Zdrowia deklarowało, że do końca 2024 roku ta klauzula będzie. Następnym terminem było do wiosny 2025 - mówił Łukasz Jankowski.
Wiosną 2025 roku powołano w Ministerstwie Zdrowia zespół, który od nowa zaczął przyglądać się zapisom klauzuli wyższego dobra. Chodzi o rozwiązania prawne, które miałyby minimalizować skutki błędów medycznych, ale bez konieczności obwiniania konkretnych osób. W regule no fault chodzi o zniesienie odpowiedzialności karnej za błędy medyczne niebędące skutkiem rażących zaniedbań.
- Chodzi o to, żeby system uczył się na błędach, żeby personel medyczny uczył się na błędach, a pacjent otrzymał szybką kompensację. Systemu no fault do dziś nie mamy. Nie mamy nawet realnej dyskusji o tym systemie. Działa jedynie komisja w Ministerstwie Zdrowia - punktował prezes NIL.
Automatyzacja refundacji - trwają prace, efektów nie widać
Kolejny punkt na liście niespełnionych obietnic to system automatyzacji procesu refundacji na recepcie. Chodzi o sytuację, w której lekarz nie będzie musiał przy wypisywaniu leków sprawdzać, jaki poziom refundacji przysługuje danemu pacjentowi na dany lek.
- Właściwie od pierwszego dnia nowego rządu byliśmy informowani, że trwają prace nad automatyzacją procesu refundacji, że oto pacjent nie będzie musiał wracać do lekarza, jeżeli otrzyma zły stopień refundacji, że wszystko to za nas zrobi system, że nie będzie już kar dla lekarzy za nienależną refundację. Automatyzacji procesu refundacji do tej pory się nie doczekaliśmy, co jest ogromnym problemem i dla lekarzy, i dla pacjentów. Doczekaliśmy się za to wielu słów i podkreślania, że prace trwają i Minister Zdrowia mówiła nawet o tym, że do końca roku, poprzedniego roku, ten system będzie już dostępny, będzie wprowadzony - wskazał Jankowski.
Lista rozczarowań - kolejne pozycje
Lekarze wypomnieli rządowi niespełnienie obietnic z tzw. 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządu. Wskazali: brak systemu e-rezerwacji wizyt lekarskich (projekt ustawy w tej sprawie rząd przyjął w ubiegłym tygodniu); zniesienie limitów w lecznictwie szpitalnym oraz zwiększenie dostępności do lekarzy geriatrów i opieki długoterminowej dzięki odblokowaniu środków z KPO.
- W tych obszarach nie zadziało się nic. Rząd za to obniżył wartość dla sektora beauty do 8 procent - skomentował Jankowski. Medycy są też rozczarowani efektami prac nad zwiększeniem bezpieczeństwa personelu medycznego, co jest obecnie priorytetem dla całego środowiska lekarskiego i pozostałych pracowników ochrony zdrowia.
- Mijają już w zasadzie trzy miesiące od tragicznych wydarzeń w Krakowie. Oprócz wytycznych wydanych przez Prokuraturę Krajową nie doczekaliśmy się żadnego, absolutnie żadnego konkretu. Obiecywano nam zaostrzenie kar za atak na personel medyczny. Do tej pory tego nie wprowadzono i prace trwają. Rozmawialiśmy o rejestrze przemocy - tego nie wprowadzono. Obiecano nam status funkcjonariusza publicznego dla każdego lekarza niezależnie od miejsca wykonywania pracy - to padało na rozmowach, do tego zobowiązywali się rządzący i tego nie mamy - wskazywał prezes NIL.
Uczelnie bez akredytacji kształcą przyszłych lekarzy
Samorząd skrytykował też brak spójnej polityki w zakresie kształcenia kadr medycznych. Okazuje się, że dwie z uczelni, które dla kierunku lekarskiego otrzymały negatywną ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej, otrzymały limity przyjęć studentów na pierwszy rok w najbliższym roku akademickim (po 30). To Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu i Nowym Targu.
- Czujemy się oszukani - my i nasi pacjenci. Pacjent ma prawo wierzyć, że przy jego łóżku stanie kompetentny lekarz, który ma szeroką wiedzę. Tymczasem utrzymywany jest projekt, w wyniku którego ze studiów ma wyjść lekarz jakikolwiek, być może nawet marny - powiedział Łukasz Jankowski w rozmowie z naszym dziennikarzem.
NRL zwróciła też uwagę na nierozwiązany od lat problemem finansowania świadczeń opieki zdrowotnej.
- Nie widać skutecznych działań na rzecz poprawy wyceny świadczeń, rozwiązania problemu rozliczania nadwykonań, zniesienia nierówności kontraktowych (zwłaszcza między uczelniami a świadczeniodawcami w stomatologii), zapewnienia odpowiedniego finansowania dla usług stomatologicznych i profilaktycznych - stwierdzili lekarze.
Mimo długiej listy niezadowolenia prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zapewnił, że samorząd lekarzy nie zamyka się na współpracę z resortem i nową ministrą zdrowia.
Autorka/Autor: Piotr Wójcik
Źródło: tvn24.pl, PAP