Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia powiedział 25 lipca w Polsat News, że sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta i dokonał tym samym "zamachu stanu". - Mówię o "zamachu stanu", mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: nie podoba mi się ten prezydent, to może go nie zaprzysięgnę, pobędę sobie prezydentem, bo przecież takie były koncepcje - tłumaczył.
Pytany, kto składał mu te propozycje, odmówił wymienienia nazwisk. Wspomniał natomiast o politykach, prawnikach i ludziach, którym "nie podobał się wynik wyborów prezydenckich"
"Te dwie rozmowy nieco go zmieniły"
Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński został poproszony o skomentowanie wypowiedzi Hołowni i zapytany, czy będzie planował z nim kolejne spotkania. - Jeżeli chodzi o pana marszałka Hołownię, to nie ukrywam, że miałem do niego krytyczny stosunek. Te dwie rozmowy nieco go zmieniły. A to, że w tej chwili mówi prawdę i przeciwstawił się tym naciskom, to mogę powiedzieć, że ta zmiana jest jeszcze dużo dalej idąca - ocenił.
Zwrócił jednak uwagę, że "to jest w dalszym ciągu człowiek tamtej strony". - To jest zmiana mojego nastawienia, ale nie taka, która by oznaczała, że ja go zaczynam uważać za człowieka, który stoi po tej naszej - w moim przekonaniu dobrej, patriotycznej - stronie. Tego nie mogę o nim powiedzieć - podkreślił.
Kaczyński mówił również o kwestii dalszego pełnienia przez Hołownię stanowiska marszałka Sejmu. Zdaniem lidera PiS "w tej sytuacji, w której wypełnił swoje zasadnicze obowiązki, to tym marszałkiem powinien nadal być". - Ale to jest kwestia koalicji, a nie moja - dodał. Według umowy koalicyjnej funkcję marszałka ma po Hołowni przejąć Włodzimierz Czarzasty.
Kaczyński o odwołaniu Świrskiego
Kaczyński był też pytany o to, jak ocenia sprawę byłego już szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. W piątek Sejm zagłosował za wnioskiem o pociągnięcie go do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. We wtorek członkowie KRRiT odwołali go z funkcji przewodniczącego - jego miejsce zajęła Agnieszka Glapiak.
- Cała operacja jest oczywiście bezprawna, oparta na zarzutach, które albo są w ogóle niczym nieuzasadnione, albo w każdym razie nie mają takiej wagi, żeby mogły być podstawą podejmowania tego typu decyzji jak postawienie przed Trybunałem Stanu - ocenił Kaczyński.
Zapowiedź manifestacji przeciw migracji
Prezes PiS mówił również o nielegalnej migracji oraz o sytuacji na zachodniej granicy Polski. Według niego, "w tej chwili trwa początek operacji zmierzającej do tego, aby Polska ten ciężki ciężar migracji zaczęła dźwigać".
W związku z tym - jak tłumaczył - "PiS chce podjąć działania, które będą zmierzały do przekonania władzy do tego, aby zamiast ośrodków dla migrantów, zaczęła się przeciwstawiać temu wszystkiemu, co gotują nam dzisiaj Niemcy i Bruksela".
- Takim przedsięwzięciem jest manifestacja, którą planujemy na 11 października. Wzywam wszystkie siły patriotyczne do tego, żeby w tym uczestniczyły. Będzie to manifestacja przeciwko nielegalnej migracji, przeciwko paktowi migracyjnemu, przeciwko tym wszystkim działaniom, które mają przynieść Polsce nieszczęście - oświadczył.
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak