"Przejście podziemne przy 'PeDeCie' przeszło do historii - poinformował we wtorek w mediach społecznościowych burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski. .
Remont potrwa do końca wakacji
Niszczejące od wielu lat przejście podziemne na skrzyżowaniu Wolskiej, Młynarskiej i alei "Solidarności" zostało zamknięte. W trakcie przebudowy skrzyżowania zostaną wytyczone nowe zebry i przejazdy rowerowe na powierzchni.
"Na czas prac wyznaczono tymczasowe, żółte przejścia, ale jeszcze tego lata ma zakończyć się remont i powstaną nowe, wygodne przejścia naziemne" - przekazał burmistrz Woli.
Miasto nie wyda na inwestycję ani złotówki, gdyż cały ciężar wziął na siebie prywatny inwestor budujący w okolicy nowy budynek. Kosztem 10 mln zł przebuduje je firma Skanska.
Oprócz naziemnych przejść na miejscu pojawi się też nowa zieleń. Remont ma potrwać do końca lata.
Tunel jak z horroru
Przejście podziemne przy bardzo popularnym w okresie PRL Powszechnym Domu Towarowym Wola pod skrzyżowaniem Młynarskiej i Wolskiej powstało pod koniec lat 70. XX wieku. Tak jak w przypadku innych konstrukcji tego typu tunel był pozbawiony udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami czy rodziców z wózkami dziecięcymi. Prowadzące do niego schody były strome i ciasne. To była jedyna droga na przystanki tramwajowe oraz sposób na pokonanie ruchliwego skrzyżowania bez nadkładania drogi.
Na co dzień było widać postępującą degradację tunelu - odrapany z farby sufit, pomazane i brudne ściany oraz rozkradzione kratki odpływowe - ubytki po nich były wygradzane, tak aby nikt nie zrobił sobie krzywdy, przechodząc tamtędy po zmroku.
Plany ucywilizowania skrzyżowania sięgają roku 2015, wtedy powstała pierwsza koncepcja przebudowy. Przeszkodą okazała się budowa drugiej linii metra i objazdy, które tu wytyczono. Potem pojawił się pomysł, żeby koszty wzięła na siebie Skanska, która kilkaset metrów dalej przy Towarowej realizuje inwestycję mieszkaniową.
Umowę z deweloperem miasto zawarło w tym roku.
Autorka/Autor: dg
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Strzałkowski/facebook.com