Jesse Eisenberg odda nerkę nieznajomej osobie. "Jestem podekscytowany"

Jesse Eisenberg
Jesse Eisenberg o swoim zainteresowaniu Polską
Źródło: tvn24.pl
Aktor Jesse Eisenberg podzielił się niezwykłą wiadomością. Opowiedział o planach przekazania nerki nieznajomej osobie. Zaznaczył, że myślał o tym od dekady.

42-letni aktor, Jesse Eisenberg, opowiedział w programie "Today" o swoim pomyśle. Od dawna jest honorowym dawcą krwi, i gdy współprowadzący Craig Melvin pochwalił go za wsparcie dla krwiodastwa, zaskoczył dziennikarza wyznaniem. - Za sześć tygodni oddam nerkę, naprawdę - wyznał 30 października. Dziennikarz skomentował to jako "wspaniałe".

Zapytany o powody tej decyzji Eisenberg odpadł, że "nie wie". - Dopadł mnie bakcyl oddawania krwi, uwielbiam to. W połowie grudnia poddam się altruistycznemu dawstwu. Jestem bardzo tym podekscytowany.

Jesse Eisenberg odda anonimowo nerkę

Dawstwo altruistyczne oznacza, że narząd przekazywany jest bezinteresownie i anonimowo osobie niespokrewnionej (w Polsce na taką procedurę nie zezwala prawo). Aktor podkreślił, że ten gest planuje już od 10 lat. Jak przyznał w programie, niedawno zwierzył się z pomysłu znajomej lekarce i tym razem rozpoczęto przygotowywania do procedury. - Następnego dnia byłem w szpitalu i przeszedłem serię badań. Mam wyznaczony termin na połowę grudnia - mówił. Zaznaczył, że procedura ta "zasadniczo jest pozbawiona ryzyka" i jest "bardzo potrzebna". - Myślę, że ludzie zrozumieją, że (przekazanie nerki) to oczywista sprawa, jeśli tylko mają czas i ochotę.

W Stanach Zjednoczonych rocznie przeprowadza się około 5 tys. pobrań nerek od żywych osób. Według Agencji ds. Zasobów i Usług Zdrowotnych (US Health Resources & Services Administration) w kraju obecnie brakuje dawców narządów. Według stanu na wrzesień 2024 roku na liście oczekujących na przeszczep znajdowało się około 90 tys. osób - podaje "Today".

Jesse Eisenberg - gwiazdor z polskim obywatelstwem

Jesse Eisenberg jest amerykańskim aktorem, reżyserem i scenarzystą. Wystąpił m.in. w głośnym filmie "The Social Network" z 2010 roku, w którym zagrał Marka Zuckerberga. W ubiegłym roku wyreżyserował i zagrał w jednej z głównych ról w filmie "Prawdziwy ból", który opowiada o dwóch kuzynach, którzy wyruszają w podróż do Polski. Chcą odwiedzić dom, w którym mieszkała ich babcia Dory przed emigracją do Stanów Zjednoczonych. 

W marcu tego roku prezydent Andrzej Duda nadał aktorowi polskie obywatelstwo. O tym, że się o nie ubiega mówił w maju zeszłego roku, gdy gościł na poznańskim kongresie Impact'24. Wyjaśnił, że jego rodzina pochodzi z Lublina i Krasnegostawu, zaś przodkowie jego żony, Anny Strout, mieszkali w Łodzi. - Polska jest zachwycającym krajem, łączącym historię z nowoczesnością. Widać to między innymi w Warszawie, która jest jednym z najważniejszych miast świata, a która jest miejscem tętniącym życiem, rozkwitającym oraz nowoczesnym. Jednocześnie jestem pełen zachwytu dla tych licznych miasteczek i wsi, jak mój rodzinny Krasnystaw, które liczą sobie setki lat. To zderzenie wielowiekowych tradycji z tym, co nowe, jest dla mnie - jako Amerykanina - szczególnie zaskakujące - mówił Tomaszowi-Marcinowi Wronie w tvn24.pl.

Czytaj także: