|

Jesse Eisenberg dla tvn24.pl: postanowiłem w pewien sposób powrócić do polskości

Jesse Eisenberg i Kieran Culkin w filmie "Prawdziwy ból"
Jesse Eisenberg i Kieran Culkin w filmie "Prawdziwy ból"
Źródło: Searchlight Pictures/20th Century Studios Polska/The Walt Disney Company

- Będąc w Warszawie, czuję się tak samo, jakbym był w Nowym Jorku czy w Los Angeles, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, jak mocno czasy się zmieniły - wyznaje nowojorski filmowiec Jesse Eisenberg, twórca filmu "Prawdziwy ból", którego jest również gwiazdą. - Polska jest zachwycającym krajem, łączącym historię z nowoczesnością. Widać to między innymi w Warszawie, która jest jednym z najważniejszych miast świata - dodaje.

Artykuł dostępny w subskrypcji

TEKST ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY 9 LISTOPADA 2024 R. PRZYPOMINAMY GO W ZWIĄZKU Z NADANIEM JESSSE EISENBERGOWI POLSKIEGO OBYWATELSTWA.

Mieszkający w Nowym Jorku David (Jesse Eisenberg) zabiera swojego kuzyna Benjiego (Kieran Culkin) w podróż do Polski, żeby odwiedzić dom, w którym mieszkała ich babcia Dory przed emigracją do Stanów Zjednoczonych. Kuzyni biorą udział w komercyjnej wycieczce śladami Holokaustu, którą finansują z pieniędzy pozostawionych przez babcię na ten cel. Tak najkrócej można opisać fabułę najnowszego filmu Jessego Eisenberga "Prawdziwy ból". Nominowany do Oscara za rolę Marka Zuckerberga w "Social Network", teraz nie tylko zagrał główną rolę, ale również napisał scenariusz, wyreżyserował oraz jest producentem tej jednej z najważniejszych fabuł mijającego roku. 

Eisenberg zaczął swoją karierę filmowo-teatralną jako dziecko. Gdy miał siedem lat, zagrał główną rolę w szkolnym musicalu "Oliver!". Aktorstwo było dla niego najlepszym sposobem na zaburzenia lękowe, z którymi zmaga się od wczesnych lat szkolnych. Na profesjonalnej scenie teatralnej debiutował jako 16-latek. W tym samym wieku zaczął pisać swoje pierwsze scenariusze i sztuki teatralne. Niektóre ze scenariuszy wzbudziły nawet zainteresowanie dużych wytwórni filmowych, jednak Eisenberg ostatecznie nie chciał sprzedać do nich praw. Głównie dlatego, że nie miałby większego wpływu na ostateczny efekt swoich historii. Co ciekawe, Eisenberg jest absolwentem nowojorskiego uniwersytetu The New School na kierunku sztuki wyzwolone, gdzie skupiał się na ścieżce dotyczącej demokracji oraz pluralizmu kulturowego. 

Jesse Eisenberg jako aktor debiutował, gdy miał zaledwie 7 lat
Jesse Eisenberg jako aktor debiutował, gdy miał zaledwie 7 lat
Źródło: Aurore Marechal/ PAP/Abaca

Na małym ekranie debiutował wspólnie z Anne Hathaway w serialu "Luzik Guzik" w 1999 roku. Przełomową rolą w jego karierze okazała się być ta w niezależnym komediodramacie "Roger Dodger" w reżyserii Dylana Kidda z 2002 roku. W 2011 roku Eisenberg debiutował jako dramaturg, gdy premierę na off-Broadway'u miała sztuka jego autorstwa "Asuncion" w reżyserii Kipa Fagana. Dwa lata później premierę miała jego druga sztuka "The Revisionist", w której zagrał u boku legendarnej Vanessy Redgrave. To właśnie "The Revisionist" można potraktować jako teatralny pierwowzór "Prawdziwego bólu". Z tą różnicą, że sztuka opowiadała o tym, jak młody Amerykanin David odwiedza swoją znacznie starszą kuzynkę w Polsce, która przeżyła doświadczenia Holokaustu. Sztuka była scenicznym sukcesem, jednak Eisenberg - jak wspomina po latach - przez długi czas nie był w stanie przekształcić dramatu w scenariusz filmowy. 

"Prawdziwy ból" to nie tylko historia dwóch kuzynów, należących do trzeciego pokolenia polskich imigrantów w USA, którzy wybrali się do Polski. To film, w którym Eisenberg stawia najróżniejsze pytania o międzypokoleniową traumę, o ból odczuwany współcześnie i o relacje rodzinne. I chociaż fabułę poznajemy z perspektywy Davida (Eisenberg), to kluczową postacią jest jego kuzyn Benji (Culkin). Jest przykładem nowego sposobu mówienia o męskiej emocjonalności w kinie amerykańskim. Jakiego? Warto przekonać się o tym samemu.

Eisenberg w maju bieżącego roku, goszcząc na poznańskim kongresie Impact'24, wyznał, że ubiega się o polskie obywatelstwo. W rozmowie z "Dzień dobry TVN" powiedział, że to dla niego ważne, "aby moja żona i mój syn mogli tutaj (w Polsce - red.) spędzać ze mną więcej czasu". Dodał, że ma już numer PESEL. - Czuję silny związek z tym krajem (Polską - red.). Uważam, że historia Żydów i Polaków jest spleciona. Myślę, że obecnie jest źle przedstawiana przez amerykańskich Żydów - wyjaśnił. W październiku bieżącego roku decyzją Rady Miasta Krasnystaw Eisenberg został honorowym obywatelem miasta. Aktor został doceniony za wkład w promocję Krasnegostawu w Polsce i poza jej granicami.

Kieran Culkin i Jesse Eisenberg w filmie "Prawdziwy ból"
Kieran Culkin i Jesse Eisenberg w filmie "Prawdziwy ból"
Źródło: Searchlight Pictures/20th Century Studios Polska/The Walt Disney Company

"Prawdziwy ból" w reżyserii Jessego Eisenberga w kinach od 8 listopada.

Tomasz-Marcin Wrona: Jesteś przedstawicielem trzeciego pokolenia polskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych. Skąd wzięła się ta potrzeba powrotu do korzeni? 

Jesse Eisenberg: Cóż, to dość dziwna sprawa. Mój tato, który ma obecnie 70 lat, nigdy nie zagłębiał się w tematy związane z Polską. Oczywiście miał świadomość, skąd pochodzi jego rodzina, natomiast nigdy o tym nie mówił. Jego pokolenie - drugie pokolenie polskich imigrantów - chciało być Amerykanami. Dla nich najważniejsza była asymilacja z Ameryką. Nie interesował się Polską, bo tak jak jego rodzice, chciał być po prostu Amerykaninem. W pewien sposób porzucił tę część własnej historii.   

Mam wrażenie, że moje pokolenie czuje ogromną ciekawość i zaczęło zastanawiać się nad tym, skąd pochodzą nasze rodziny. Mam 40 lat i - podobnie jak wielu z tego naszego trzeciego pokolenia - postanowiłem w pewien sposób powrócić do polskości.  

Przeżyłeś coś w rodzaju szoku kulturowego, gdy po raz pierwszy przyleciałeś do Polski?  

Pierwszy raz w Polsce byłem ponad 20 lat temu. Kuzynka, która przeżyła II wojnę światową, zamieszkała w Szczecinie i u niej się zatrzymałem. Byłem zaskoczony tym, że Szczecin jest tak duży. Zawsze wydawało mi się, że ciotka mieszka w małej miejscowości. Nie miałem świadomości tego, że Szczecin jest ósmym co do wielkości polskim miastem. Nieco później zacząłem podróżować w inne miejsca. Z rodziną odwiedziliśmy Warszawę, Lublin, Zamość oraz Krasnystaw, z którego pochodzi moja rodzina. Oczywiście zobaczyłem także Kraków. Polska jest zachwycającym krajem, łączącym historię z nowoczesnością. Widać to między innymi w Warszawie, która jest jednym z najważniejszych miast świata, a która jest miejscem tętniącym życiem, rozkwitającym oraz nowoczesnym.  

jesse 1 ok
Jesse Eisenberg o swoim zainteresowaniu Polską
Źródło: tvn24.pl

Jednocześnie jestem pełen zachwytu dla tych licznych miasteczek i wsi, jak mój rodzinny Krasnystaw, które liczą sobie setki lat. To zderzenie wielowiekowych tradycji z tym, co nowe, jest dla mnie - jako Amerykanina - szczególnie zaskakujące. W Stanach Zjednoczonych nie ma miast czy wsi, które liczyłyby sobie tyle wieków istnienia. Polska łączy w sobie niewiarygodną wręcz przeszłość ze wspaniałą, nowoczesną kulturą. 

Jak sobie wcześniej wyobrażałeś ojczyznę dziadków?  

Moje wyobrażenia były związane z historiami, jakie opowiadali kuzyni, którzy w czasach komunizmu mieszkali w Szczecinie. Kuzynka opowiadała o wszechobecnych w latach 70. i 80. kolejkach, żeby kupić na przykład chleb. Historie, które słyszałem jako dziecko, dotyczyły głównie tamtych czasów. Teraz, będąc w Warszawie, czuję się tak samo, jakbym był w Nowym Jorku czy w Los Angeles, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, jak mocno czasy się zmieniły.  

Jak zdefiniowałbyś polskość?  

Moje doświadczenia z Polską są bardzo specyficzne, ponieważ większość czasu spędziłem tu na kręceniu filmu. Jednocześnie byłem otoczony przez jednych z najwybitniejszych filmowców na świecie. Macie Szkołę Filmową w Łodzi, która jest prawdopodobnie najlepszą uczelnią filmową w Europie. Otaczali mnie młodzi, pełni pasji, wspaniali artyści, ciekawi ludzie. Łączy nas to, że interesuje nas kino, sztuka, polityka. Dzięki nim czułem się jak w domu.  

Akcja "Prawdziwego bólu" dzieje się w Polsce. Główni bohaterowie - David i Benji - biorą udział w wycieczce komercyjnej śladami Holokaustu. Czy sam odbyłeś taką podróż, na podstawie której stworzyłeś scenariusz?  

Razem z żoną w 2008 roku wyruszyliśmy ze Szczecina, przez Warszawę, Lublin, Zamość, do Krasnegostawu, a później jeszcze do Krakowa. Z tą różnicą, że w filmie Dave i Benji podróżują w grupie, a my byliśmy sami.  

Pisząc scenariusz, korzystałem z Google Street View. Siedząc przy komputerze, odtwarzałem nasze trasy i planowałem trasę do filmu. Na przykład stwierdziłem, że skoro bohaterowie idą spod Pomnika Bohaterów Getta do jednego z parków, to miną niewielki bazarek z warzywami i owocami. Zwiedzając Warszawę online, zastanawiałem się nad konkretnymi lokalizacjami pod kolejne sceny.  

Kadr z filmu "Prawdziwy ból" Jessego Eisenberga
Kadr z filmu "Prawdziwy ból" Jessego Eisenberga
Źródło: Searchlight Pictures/20th Century Studios Polska/The Walt Disney Company

Część zdjęć powstała na terenie byłego obozu koncentracyjnego Lublin, znanego powszechnie jako Majdanek. Czym było to doświadczenie dla Ciebie i reszty obsady oraz ekipy filmowej?  

Na zgodę na realizację zdjęć w Majdanku czekaliśmy osiem miesięcy. Zrozumiałe jest to, że władze muzeum niechętnie reagują na pomysł kręcenia filmów, bo jest to święte miejsce. Upłynęło więc sporo czasu, zanim udało mi się w przekonujący sposób wyjaśnić im moje intencje. Zależało mi na tym, żeby pokazać to miejsce dokładnie tak, jak ono wygląda teraz.  

Dlaczego?  

Sądzę, że ludzie muszą zrozumieć, iż takie miejsca jak Majdanek istnieją. To bardzo ważne. Zwłaszcza że nadal niektórzy negują istnienie obozów koncentracyjnych.  

Współpracowałem bardzo blisko z ludźmi, którzy prowadzą na co dzień muzeum w Majdanku. To wspaniali młodzi naukowcy i dzięki ich niezwykłej pomocy mogliśmy nakręcić szereg scen, zachowując szacunek wobec historii, oddając współczesne realia tego miejsca, będącego świadkiem historycznego horroru. 

jesse 3
Jesse Eisenberg: czuję się tu jak w domu
Źródło: tvn24.pl

Film zatytułowałeś "Prawdziwy ból". Czym dla ciebie jest prawdziwy ból? Czy jakiś ból jest nieprawdziwy?  

Dave, czyli postać, którą gram, mówi w pewnym momencie, że ma nerwicę natręctw, zmaga się ze stanami lękowymi. Bierze leki, biega, medytuje. Mówi również, że jego ból nie jest prawdziwy i nie powinien być traktowany poważnie, szczególnie w trakcie podróży do miejsc związanych z Holokaustem. To, z czym się mierzy, ma się nijak do tego, czego doświadczyli jego przodkowie. David zastanawia się również nad tym, czy w zderzeniu z ogromną traumą historyczną, spowodowaną II wojną światową, może czuć się źle sam ze sobą.

Tworząc ten film, zastanawiałem się nad różnymi kwestiami. Dlatego pojawiają się w nim pytania o to, czy współczesny ból jest uzasadniony, czy jest rzeczywisty. Także o to, czy współcześnie odczuwany ból powinniśmy traktować jako prawdziwy i godny empatii. W końcu na świecie cały czas dzieją się znacznie gorsze rzeczy.  

Do jakiego doszedłeś wniosku?  

Myślę, że każdy ból jest prawdziwy i każdy należy traktować poważnie. Czasami jednak cierpienie jest wyraźnie większe. 

Kieran Culkin i Jesse Eisenberg w filmie "Prawdziwy ból"
Kieran Culkin i Jesse Eisenberg w filmie "Prawdziwy ból"
Źródło: Searchlight Pictures/20th Century Studios Polska/The Walt Disney Company

Grana przez Kierana Culkina postać Benjiego jest przykładem nowej, filmowej perspektywy na męskość i męską emocjonalność. Jaka jest geneza tej postaci?  

Mam wrażenie, że Benji pod wieloma względami jest osobą, którą ja, Jesse, chciałbym być.  

Na przykład?  

Przede wszystkim Benji czuje się totalnie komfortowo w swojej skórze. Jest uroczy, zabawny i bardzo emocjonalny. Mało tego, Benji chce, żeby wszyscy wokół odczuwali razem z nim to, co właśnie przeżywa. Jest bardzo ciekawą postacią, o której cały czas myślę. Zawsze mówi dokładnie to, co myśli i jest w tym coś bardzo czarującego. Jednocześnie Benji, gdy jest sam ze sobą, jest bardzo smutny. 

jesse 2
Jesse Eisenberg o postaci Benjiego
Źródło: tvn24.pl/Searchlight Pictures/20th Century Studios Polska/The Walt Disney Company

Jedna z producentek filmu Emma Stone odegrała kluczową rolę w jego powstaniu. Opowiesz, w jaki sposób uratowała cały projekt?  

Chodzi ci o Kierana?  

Tak. 

Kieran stworzył wybitną postać. Naprawdę uważam, że jest to jedna z najlepszych ról męskich tego roku. Jest w tej postaci wspaniały. Kieran jednak nie lubi pracować. Zamiast tego chciałby cały czas spędzać w domu z rodziną. Dlatego też, jeszcze przed startem planu zdjęciowego, kilkukrotnie próbował zrezygnować z udziału w filmie. Mówił, że nie chce wyjeżdżać i zostawiać dzieci w domu.

I tu pojawiła się Emma. To ona namówiła Kierana na ten film. W pewnym momencie powiedziała mu: "ok, nie ma nic złego w tym, że nie chcesz dalej pracować przy tym filmie, ale pamiętaj, że 150 osób straci pracę, ponieważ bez ciebie produkcja zostanie skasowana". Ostatecznie Emma nie tylko przekonała Kierana, ale trzymając za ręce jego dzieci, zaprowadziła ich wszystkich razem do samolotu i przyleciała z nimi do Polski. Chciała mieć pewność, że Kieran dołączy do nas na planie.  

Emma Stone jest nie tylko świetną aktorką, ale i producentką
Emma Stone jest nie tylko świetną aktorką, ale i producentką

Czyli Emma również była w Polsce? 

Tak. Zatrzymała się po drugiej stronie tego placu, przy którym teraz jesteśmy. Była również zachwycona tym krajem.  

Czy to prawda, że zaproponowałeś Kieranowi rolę, chociaż nie znałeś jego dotychczasowego dorobku aktorskiego?

Prawda. Trochę znałem Kierana, ale nie widziałem w zasadzie niczego, w czym grał. Mimo to wiedziałem, że jest właściwą osobą do roli Benjiego. Wydawał mi się jednocześnie zabawnym, słodkim oraz smutnym i agresywnym. Jest bardzo nietypowym człowiekiem, który od samego początku pasował mi do całego pomysłu na film.  

Nie chcę zdradzać zbyt dużo, ale muszę zapytać o scenę, w której dałeś Kieranowi w twarz. Czy ten policzek był prawdziwy? 

Tak. Kieran jest bardzo odważnym aktorem i chętnie podejmuje się najróżniejszych zadań. Zapytałem go w pewnym momencie: mogę cię spoliczkować? Zgodził się. Tego dnia uderzyłem go chyba ze 20 razy.  

Był zaskoczony tym, że uderzyłeś go mocno?  

Nie. Sądzę, że był na to przygotowany i właściwie ocenił to, jak mocno go uderzę. Zresztą Kieran lubi robić wszystko naprawdę, nie udaje. W scenariuszu był opis sceny, w której Benji wypija kufel piwa jednym haustem, co Kieran oczywiście zrobił. Było to co prawda piwo bezalkoholowe, filmowe, ale powtarzaliśmy tę scenę chyba 50 razy. Kieran wypił wówczas 50 kufli piwa. To było niesamowite. 

Kadr z filmu "Prawdziwy ból" Jessego Eisenberga
Kadr z filmu "Prawdziwy ból" Jessego Eisenberga
Źródło: Searchlight Pictures/20th Century Studios Polska/The Walt Disney Company
Czytaj także: