Tak jest
Dominika Długosz, Tomasz Żółciak
Ucieczka na Białoruś sędziego Tomasza Szmydta związanego z aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości za czasów Ziobry, sprawiła, że w środę Donald Tusk zapowiedział możliwość wznowienia prac komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce. Komisję tę pierwotnie powołał rząd Zjednoczonej Prawicy. - Kto wojuje komisją ds. rosyjskich wpływów, to potem od tej komisji ginie - komentował Tomasz Żółciak (money.pl) w programie "Tak jest" w TVN24. Dominika Długosz ("Newsweek") tłumaczyła, że komisja nigdy nie została zlikwidowana przez parlament, który nie miał takiej możliwości. Jej zdaniem wznowienie prac komisji to "politycznie doskonały ruch" Donalda Tuska, na którym premier na pewno zyska. - Użył narzędzi, które PiS mu zostawiło, po to, aby trafić w PiS - wskazała gościni programu. Dodała, że sprawę sędziego Tomasza Szmydta należy wyjaśnić, w szczególności to, czy był jedyną osobą, która miała kontakt z wrogimi służbami. Przypomniała, że jako sędzia miał dostęp do tajemnic i spraw dotyczących bezpieczeństwa NATO. - Trzeba to wyjaśnić i wyjaśnić to, gdzie były służby - mówiła.