Tak jest
Daniel Czyżewski, Karolina Baca - Pogorzelska
W środę kwadrans po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach (Śląskie) doszło do wybuchu i zapalenia metanu. Dotąd poinformowano o śmierci pięciu górników: czterech zginęło pod ziemią, a czwarty zmarł po przewiezieniu do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Obecne poszukiwania dotyczą siedmiu osób. Jak bardzo niebezpieczna jest praca w polskich kopalniach. O to między innymi pytał swoich gości Andrzej Morozowski. - Kopalnie są niebezpieczne, bo jest tam metan, ale metan od wieków towarzyszy wydobyciu węgla kamiennego i raczej zaryzykowałabym stwierdzenie, że w dobie dzisiejszej techniki i możliwości to bezpieczeństwo jest raczej maksymalizowane, a ryzyka minimalizowane. W kopalniach jest profilaktyka metanowa. W wielu kopalniach są stacje odmetanowania, które zasysają ten gaz towarzyszący produkcji węgla kamiennego i pozwalają na przykład później pogrzebać górnicze łaźnie. Ale rzeczywiście, biorąc też pod uwagę coraz większe głębokości, na których odbywa się w Polsce wydobycie węgla, a coraz częściej jest to kilometr i więcej, to z tym metanem problemy są. Akurat kopalnia Pniówek ma czwartą, najwyższą kategorię zagrożenia metanowego - mówiła Karolina Baca-Pogorzelska z "Wprost". Daniel Czyżewski z portalu energetyka24.com został więc zapytany, czy w tej sytuacji nie nastał już czas, by z wydobycia węgla kamiennego zrezygnować. - Decyzje o zamykaniu kopalni będą uzależnione od tego jak szybko i na jakie źródła energii będziemy przechodzić. Perspektywa do 2050 roku jest realna - ocenił dziennikarz.