Loża prasowa

Renata Grochal, Mariusz Janicki, Andrzej Stankiewicz, Jacek Prusinowski

To jest taki moment, w którym wszyscy Polacy opowiadający się za Unią Europejską powinni jasno zaprotestować przeciwko polityce rządu. Dlatego, że polexit to jest proces i on się już rozpoczął. A decyzja Trybunału jest dużym krokiem w kierunku polexitu. Zostało zasiane ziarno, że Unia to coś złego – powiedziała w "Loży prasowej" Renata Grochal z "Newsweeka". W czwartek 7 października Trybunał Konstytucyjny, uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z konstytucją.
 
 
- Obozowi władzy łatwo jest mówić, że Trybunał uznał wyższość polskiej konstytucji nad prawem UE i tego bronimy. To jest fałszywy trop. Tu nie chodzi o obronę polskiej konstytucji, chodzi o to, żeby móc nie realizować orzeczeń TSUE. A nierealizowanie orzeczeń będzie oznaczało kary finansowe – ocenił Andrzej Stankiewicz z Onetu. Mariusz Janicki z "Polityki" stwierdził, że "PiS już od dawna jest mentalnie i ideologicznie poza Unią Europejską". - W tym momencie chodzi o pieniądze. Postrzegam ten wyrok TK jako taką zaporę, którą Kaczyński stawia po to, żeby mówić, że nie może się zbyt daleko cofnąć. Gra się toczy wysoko,  piłka jest po stronie Komisji Europejskiej – podkreślił Janicki.  Według Jacka Prusinowskiego z Radia Plus "to nie jest ten moment, w którym PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii". - Samo orzeczenie Trybunału to kwestia kompetencji TSUE. Polska nie jest pierwszym krajem, który ma wątpliwości, czy TSUE nie rozpycha się za bardzo – mówił Prusinowski.
 
 
W dalszej części programu goście Małgorzaty Łaszcz dyskutowali o ewentualnej utracie pieniędzy z Funduszu Odbudowy oraz sytuacji na granicy z Białorusią.