Kropka nad i
Monika Strzępka
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł unieważnił wybór Moniki Strzępki na dyrektorkę Teatru Dramatycznego w Warszawie. Jego zdaniem zamierza ona zmienić go w "feministyczną instytucję kultury" i promować repertuar "o konotacjach ideologii lewicowej", rzekomo sprzeczny z tradycją tej sceny. - Kobiety w naszym kraju mają dosyć tego, żeby mężczyźni mówili nam, co nam się godzi, a co nie - mówiła w "Kropce nad i" w TVN24 Monika Strzępka, niedoszła dyrektorka Teatru Dramatycznego. Strzępka zaznaczyła również, że kobiety nie mają chęci na to, żeby je definiować wyłącznie przez pryzmat mężczyzny. W rozmowie z Moniką Olejnik stwierdziła, że "jesteśmy w momencie, w którym patriarchat wydaje ostatnie tchnienia". Pytana o pismo wojewody mazowieckiego, w którym uzasadniał swoje stanowisko, uznała, że "jest to tekst odezwy politycznej do wyborców". Według Strzępki Teatr Dramatyczny jest kolejną instytucją kultury, którą PiS próbuje wykończyć. - Na szczęście w Teatrze Dramatycznym nie mogą zainstalować swojego człowieka, tak jak to robią w innych prowadzonych przez siebie instytucjach, które są niszczone przez niekompetentnych ludzi - powiedziała. Wskazała także, że "nikt pana wojewody do tego teatru nie zaprasza i są inne miejsca z repertuarem dla niego".