Kropka nad i
Władysław Kosiniak-Kamysz
Rząd wprowadza "alertowy pakiet obostrzeń" w związku z pojawieniem się nowego wariantu koronawirusa o nazwie omikron. Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w "Kropce nad i" w TVN24, że trzeba się szczepić, a obostrzenia nie zatrzymały dotarcia nowego wariantu koronawirusa do Europy. - Obawiamy się wszyscy tego nowego wariantu, tej nowej mutacji, zjadliwości. Szczególnie niebezpieczeństwa dla dzieci, dla tych, którzy nie mogą być zaszczepieni – powiedział. Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego mówił, że rząd nie boi się wirusa, on się boi antyszczepionkowców i tego, że straci poparcie. - To słupki poparcia decydują, a nie lekarze, psychologowie, ekonomiści. I to jest tragiczne, że rząd nic sobie robi z naszego życia i zdrowia - komentował. Gość Moniki Olejnik tłumaczył, że przedstawili własne propozycje w walce z COVID-19 - wsparcia finansowego zaszczepionych, dofinansowania personelu, ponieważ - jak przypomniał Kosiniak-Kamysz - salowe nie mają dodatku covidowego. Pytany o spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie sytuacji na granicy powiedział, że znaczna część rozmowy "dotyczyła sytuacji na Ukrainie, tego, co pan premier robił i o czym rozwiał z przywódcami innych państw i jak poważa jest sytuacja przy granicy rosyjsko-ukraińskiej, a także jakie to może mieć skutki dla nas". - To była dobra, merytoryczna dyskusja w tej części - ocenił. - Mam nadzieję, że dzisiaj na tym spotkaniu premier nie kłamał, nie oszukiwał nas, bo sprawa jest zbyt poważna - dodał lider ludowców.