Jeden na jeden
Władysław Teofil Bartoszewski
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że rząd stworzy Koalicja Obywatelska razem z Lewicą i Trzecią Drogą - powiedział Władysław Teofil Bartoszewski z PSL w "Jeden na jeden". Dodał, że "natychmiast po wyborach" pogodził się z tym, że urząd premiera przejmie Donald Tusk, bo to Koalicja Obywatelska wygrała wybory w bloku opozycyjnym. - Nie Trzecia Droga, nawet nie Polskie Stronnictwo Ludowe osobno wygrało te wybory, więc w związku z tym nie my dyktujemy, kto będzie kim w nowym rządzie. Myślę realistycznie - powiedział Bartoszewski odpowiadając na pytanie, czy myślał o tym, by zostać ministrem spraw zagranicznych. Pytany o to, co jego zdaniem zrobi Władysław Kosiniak-Kamysz, jeśli usłyszy od prezydenta propozycję sformowania rządu, powiedział, że "uprzejmie odmówi". Polityk stwierdził, że propozycje dla PSL ze strony PiS są jedynie medialne, ale nikt do przedstawicieli Stronnictwa nie dzwonił. Pytany o relacje opozycji z Andrzejem Dudą powiedział, że po wybuchu wojny w Ukrainie "był taki czas, że prezydent zachowywał się bardzo dobrze". - Ostatnimi czasy znowu wrócił raczej do bycia prezydentem jednej partii politycznej - ocenił Bartoszewski. Dodał jednak, że jest sceptyczny wobec stawiania Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu. - Wszyscy politycy mówią o tym, że kogoś się postawi przed Trybunałem Stanu. On istnieje już 102 lata, a skazał tylko dwie osoby i to za nielegalny handel alkoholem - zwrócił uwagę polityk.