Horyzont
Putin go potrzebuje. Bez niego będzie miał "potężne kłopoty"
Pierwszy raz od 24 lat Władimir Putin złożył wizytę w Korei Północnej. Prezydent Rosji wraz z jej przywódcą Kim Dzong Unem podpisali porozumienie pogłębiające ich współpracę militarną i zobowiązujące do wzajemnej obrony w przypadku ataku. Północnokoreański lider powiedział, że stosunki obu krajów weszły na "nowy poziom sojuszu" i zadeklarował "pełne wsparcie" Rosji w wojnie z Ukrainą. Dr Agnieszka Bryc z Wydział Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oceniła w "Horyzoncie", że "doszło do wizyty nie tylko pariasów, ale także klientów Chin". - Jeżeli popatrzymy na to z tej perspektywy, to okaże się, że ta wizyta jest mniej niebezpieczna, niż byśmy zakładali w pierwszej chwili - dodała. Rozmówczyni Jacka Stawiskiego przypomniała, że oba te kraje od dłuższego czasu współpracują militarnie, w tym także w kontekście wojny z Ukrainą. - Rosjanom tylko i wyłącznie zależy na gwarancjach bezpieczeństwa pod względem ciągłości dostaw uzbrojenia na front. To Korea zapewnia i będzie zapewniać - wyjaśniła.