|

Biebrzańskie bagna umierają bez wody? "Sytuacja jest bardzo poważna"

Biebrzański Park Narodowy. Pogorzelisko po pożarze
Biebrzański Park Narodowy. Pogorzelisko po pożarze
Źródło: TVN24
Nie ma bagien bez wody. A wody na bagnach nie ma. Zamiast soczystej zieleni po horyzont, widać żółte i brązowe wysuszone trawy. I słychać przerażającą, przytłaczającą ciszę tam, gdzie zawsze rozbrzmiewały głosy tysięcy ptaków. Jak twierdzi ekspert Fundacji WWF, "na gigantyczną skalę odwadniamy Polskę", również "na obszarach krytycznie zagrożonych suszą". Problem widać jak na dłoni nad Biebrzą - w momencie, gdy strażacy dogaszają kolejny, siódmy w tym roku, pożar.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Pożar, który wybuchł 20 kwietnia tego roku, różni się od wcześniejszych. Tym razem zapalił się torf.
  • Wcześniej zawsze był nasączony wodą. Teraz - kompletnie wysuszony. To skutek zmian klimatu. Bagna bez wody tracą zdolność regeneracji.
  • Jeśli susza będzie się utrzymywała, Bagna Biebrzańskie na zawsze zmienią swoje oblicze. Utracimy bezcenne przyrodniczo siedliska wielu zagrożonych gatunków.
  • Mokradła nad Biebrzą mogłyby pełnić funkcje obronne. To - zdaniem naukowców i wojskowych - skuteczna bariera dla ewentualnej inwazji militarnej ze wschodu. Jednak, aby mogły pełnić te funkcje, muszą być bagnami, czyli terenami nawodnionymi.

Pożar biebrzańskich bagien wybuchł w Niedzielę Wielkanocną 20 kwietnia. Akcja gaszenia objęła w sumie 450 hektarów powierzchni parku, o powstrzymanie żywiołu walczyło aż 500 strażaków i funkcjonariuszy innych służb. Chronili od ognia między innymi Czerwone Bagno - i udało się. Płomienie nie wdarły się na teren najcenniejszego przyrodniczo fragmentu parku. Jednak spłonęły turzycowiska i trzcinowiska oraz niewielkie fragmenty lasu bagiennego.

Flora Biebrzańskiego Parku Narodowego
Flora Biebrzańskiego Parku Narodowego
Źródło: tvn24.pl

Po kilku dniach udało się ograniczyć straty do około dwustu hektarów - tyle powierzchni łąk, bagien i torfowisk spłonęło.

Wyruszyliśmy na miejsce, kiedy strażacy jeszcze dogaszali ogień w nielicznych miejscach. Był poniedziałek 28 kwietnia, od wybuchu pożaru minął tydzień.

Wiosna dramatycznie sucha

Najpierw w siedzibie Biebrzańskiego Parku Narodowego rozmawiamy z dyrektorem Arturem Wiatrem.

- To nie pierwszy pożar na Bagnach Biebrzańskich. Przecież one płoną często, wręcz regularnie. Więc to nic nowego…

Dyrektor bierze głęboki oddech, jakby chciał dać do zrozumienia, że w ostatnim czasie wiele razy odpowiadał na tak postawione pytanie.

- Gdybyśmy prześledzili historię, rzeczywiście pożary nad Biebrzą bywały i pewnie będą się zdarzać, szczególnie w okresach wzmożonej suszy - tłumaczy. - Natomiast to, co różni te pożary teraz od tych poprzednio, to stan hydrologiczny.

- Czyli?

Czytaj także: