Byk i Niedźwiedź

Bigaj: stałe bycie online jest po prostu niezdrowe

W programie "Byk i Niedźwiedź" o smartfonach - co robią z naszym mózgiem? Magdalena Bigaj (autorka książki "Wychowanie przy ekranie", twórczyni Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa) mówiła, że w społeczeństwie bardzo popularne jest stwierdzenie, że problem uzależnienia od telefonu dotyczy tylko dzieci i młodzieży, ale zdecydowanie "jest to problem nas wszystkich".

 

- Smartfony bardzo silnie stymulują nasz mózg. To nie jest zwykłe urządzenie elektroniczne w rodzaju pilota do telewizora, nad którym mamy panowanie. Korzystanie z nich sprawia nam przyjemność. Nasz mózg dobrze wie, że smartfon równa się przyjemność, więc reaguje w taki sposób, że chce jej więcej i więcej - wyjaśniała. - To jest bardzo atawistyczne. Układ nagrody tak działał od samego początku historii ludzkości, dzięki temu przeżyliśmy i nie umieramy z głodu patrząc na lodówkę - żartowała tłumacząc, że w przypadku urządzeń ekranowych mechanizm ten staje się pułapką, który pcha nas do nadmiernego korzystania z przedmiotu, który daje nam łatwą, dostępną przyjemność. Bigaj przestrzegała, że nie zachowując higieny cyfrowej, czyli kiedy zbyt wiele czasu spędzamy z telefonem w ręce, stajemy się mniej efektywni, pojawiają się problemy z pamięcią, syntezą informacji, trafnym podejmowaniem decyzji a nawet prawidłowym postrzeganiem świata. - W pracy tego często nie dostrzegamy. Pracodawca, współpracownicy, kontrahenci uważają, że takie bycie stale dostępnym jest dobre, ponieważ praca idzie nam szybciej. No więc: nie jest. Nasz mózg musi mieć czas, kiedy jest od pracy odłączony i odpoczywa. To jest coś, z czym musimy się zmierzyć, musimy zrozumieć, bo na dłuższą metę jest to dla nas po prostu niezdrowe - stwierdziła wprost Magdalena Bigaj. Rozmówczyni Jana Niedziałka podkreśliła, że jednym z większych problemów dotyczących nadużywania "ekranów" jest to, że "wciąż nie mamy powszechnej wiedzy o tym, jak urządzenia ekranowe wpływają na wiele dziedzin naszego życia".

 

W dalszej części programu Piotr Kuczyński (analityk finansowy Xelion) komentował ustawę o kredycie 2 procent, która wprowadza jeszcze jeden produkt dla osób, które planują zakup własnego mieszkania. Od 1 lipca ma ruszyć rządowe konto mieszkaniowe. - To, co proponuje Prawo i Sprawiedliwość, będzie znacznie ułatwiało niektórym zdobycie własnego lokum. Jeżeli po wyborach wejdzie konto 0 procent, to będzie to jeszcze bardziej wspomagało ten kierunek. Uważam, że powinniśmy powoli iść w kierunku niemieckim, gdzie 48 procent mieszkań jest wynajmowanych - wskazał. Gość TVN24 BiS i TVN24 GO nie dostrzega w tym żadnych pułapek, ponieważ "jeśli państwo przez 10 lat będzie dopłacało do odsetek powyżej 2 procent, to jest super układ".