Audio: Superwizjer. Podcast
"Moja myśl była taka, że Marcin P. odbywa karę, kiedy śpi w swoim łóżku"
Marcin P. to instruktor jazdy konnej i wpływowa postać w strukturach jeździeckich na Pomorzu. Od lat działa na pograniczu świata biznesu i polityki. Rok temu Magdalena Gwóźdź po raz pierwszy opowiedziała w swoim reportażu "Tajemnice stadniny w Dziemianach" historie kilku kobiet, które były przez niego wykorzystywane seksualnie. I choć Marcin P. został prawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia za przestępstwa, jakich dopuścił się wobec dwóch instruktorek, w więzieniu spędził zaledwie dwa miesiące. Po roku reporterka "Superwizjera" wróciła do sprawy, a efekty tej pracy można obejrzeć w materiale "Wyrok w sprawie instruktora jeździectwa". - Zauważyłam w jego postępowaniu butę. On czuje się bezkarny, uważa, że nadal nic się nie stało. Marcin P. na żadnym etapie postępowania nie przyznał się do winy - powiedziała Gwóźdź, która z nim rozmawiała. Opowiedziała też o tym, czego zabrakło w działaniach policji i prokuratury.