Walczył o jej życie, a gdy zmarła, wybudował dla niej grobowiec, by później wykraść jej ciało. Zakonserwował je i przez siedem kolejnych lat żył i spał z ukochaną. Gdy sprawa wyszła na jaw, Carl Tanzler był załamany. Ale nie tym, że resztę życia mógł spędzić w więzieniu, a tym, że na dobre utracił miłość swego życia. Współczuli mu niemal wszyscy i powtarzali: - Jego czyny są dowodem na to, że miłość jest silniejsza niż śmierć.