Przez ponad 30 lat polska filozofka Anna Teresa Tymieniecka, mieszkająca w USA, prowadziła korespondencję z kardynałem Karolem Wojtyłą, późniejszym papieżem Janem Pawłem II. Zbiór ich listów był przechowywany w sejfie dyrektora Biblioteki Narodowej w Warszawie. Dziennikarze "Czarno na białym" jako pierwsi na świecie zapoznali się z całością tej korespondencji. - To są dokumenty, które przez 16 lat były zamknięte, bo jak przyznał dyrektor, nie publikował tych listów ze względu na ich treść - mówił w programie "Czarno na białym. Podcast" w TVN24+ Marcin Gutowski. Autorzy cyklu reportaży "Tajemnica korespondencji" wyjaśnili, że postać Anny Teresy Tymienieckiej do tej pory nie była bliżej znana w życiorysie Jana Pawła II. - W wielu jego biografiach nawet nie pojawia się jej nazwisko - zauważył Gutowski. Szymon Rzyśko przypomniał słowa pastora Williama, przyjaciela Wojtyły. – W środowisku kościelnym nie do pomyślenia było, że jakakolwiek kobieta mogłaby mieć wpływ na nauczanie papieża - mówił. Zdaniem dziennikarzy znajomość z Tymieniecką była jedną z kluczowych w życiu polskiego kardynała, a później papieża. To właśnie ona i jej mąż zorganizowali Wojtyle wykłady w USA. - W notkach prasowych wysyłanych do amerykańskich gazet, zapowiadających wizytę kardynała Karola Wojtyły, piszą o nim jako o jednym z głównych kandydatów na nowego papieża - wskazał Gutowski. - To jest pytanie teraz, czy rzeczywiście Wojtyła chciał być papieżem, czy po prostu czuł, jak bardzo to się staje możliwe, więc zaczął inwestować po prostu w pewne rzeczy już z myślą o przyszłości - komentował Rzyśko. Autorzy cyklu "Tajemnica korespondencji" mówili też o wątkach dotyczących ujawnienia największej afery pedofilskiej w amerykańskim Kościele. Tymieniecka informowała papieża o skali problemu. - Nie tylko donosiła mu o tym, co się tam dzieje, ale też komentowała jego poczynania, czyli wszystkie jego wystąpienia, wszystkie decyzje, jakie zapadały, że były za późne, za słabe - zwrócił uwagę Szymon Rzyśko. - Przez długie lata uważaliśmy, że Jan Paweł II był niedoinformowany, albo że coś do niego nie docierało, albo że docierało zniekształcone. Tymczasem tutaj mamy to czarno na białym - podsumował Marcin Gutowski.