Audio: Rozmowa Piaseckiego

Kamil Bortniczuk

Gościem poniedziałkowej "Rozmowy Piaseckiego" był Kamil Bortniczuk, poseł Porozumienia wchodzącego w skład rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Polityk powiedział, że "nie żałuje" złożenia podpisu pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów aborcyjnych i zrobiłby to kolejny raz. - Taki wyrok był potrzebny, ale to nie znaczy, że to kończy sprawę i wszystko zostało zrobione w tym temacie - zaznaczył. Przekonywał, że wniosek "dotyczył przede wszystkim ochrony życia dzieci z zespołem Downa, zespołem Turnera i szeregiem innych chorób, które pozwalają normalnie i szczęśliwie żyć". - Po drugie ma chronić życie zdrowych dzieci, co do których było wystawione wskazanie do aborcji, a okazało się, że diagnoza była nietrafna, a dzieci urodziły się zdrowe - dodał.

 

- Zamiast rozdrapywać to, co się stało i co było nieuniknione, trzeba patrzeć do przodu i szukać rozwiązań, które pozwolą wyeliminować te luki. Bo ja uważam, że w systemie prawnym na dzisiaj będziemy mieli pewne luki - powiedział Bortniczuk. Jego zdaniem "należy doszczegółowić kwestię postępowania w przypadku wad letalnych". Wskazywał, że "w prawie cywilnym mamy przepis, który pozwala dziecku poczętemu dziedziczyć". - W kontekście tego zapisu, jeżeli ktoś zostawia majątek dziecku poczętemu, a matka - wiedząc że jest druga w kolejności do dziedziczenia - usuwa to dziecko, działając z niskich pobudek, tylko dlatego, żeby ona dziedziczyła, to uważam, że należy taki przypadek traktować jako morderstwo - powiedział.

 

- Jeżeli stawiać na jednej szali życie dzieci z zespołem Downa, zespołem Turnera i tych, które są w pełni zdrowe, ale źle zdiagnozowane, a na drugiej szali traumę rodziców, którzy muszą mierzyć się z trudnym doświadczeniem donoszenia ciąży letalnej, to ja uważam, że więcej warte są te uratowane życia - dodał poseł Porozumienia i klubu Prawa i Sprawiedliwości. W jego ocenie "niewątpliwie uratowane życie jest więcej warte niż trauma rodziców". - Ale my mamy stworzyć taki system prawny, który nie będzie nikogo do heroizmu zmuszał - zaznaczył gość "Rozmowy Piaseckiego".