Audio: Rozmowa Piaseckiego
Marcin Przydacz
Zostałem obdarzony zaufaniem ponad 30 tysięcy wyborców. Dla mnie to jest wielkie zobowiązanie, w związku z tym planuję zaprzysiąc się w przyszłym Sejmie i być poseł wybranym z list Prawa i Sprawiedliwości - mówił Marcin Przydacz z kancelarii prezydenta w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. Podkreślił, że PiS wygrało wybory, aczkolwiek "wszyscy mamy świadomość, jak wygląda w tym momencie układanka partyjna". - Nie przewiduję, że zmierza ku klęsce. Tego się chyba jeszcze nigdy nie udało w historii III RP, aby po 8 latach rządu nadal wygrywać wybory. To, jak będzie wyglądała później układanka polityczna, to zobaczymy. W latach 90' różne rzeczy się działy i różne koalicje były zawiązywane, więc nie wykluczajmy żadnego scenariusza - wskazał. Przydacz pytany, czy warto było porzucać kancelarię prezydenta na rzecz bycia posłem, odpowiedział, że "nie wszystko robi się w życiu dla prestiżu i chęci posiadania wielkiej pozycji politycznej". - Prezydent będzie działał zgodnie z zapisami konstytucji, biorąc pod uwagę to, jak wygląda rzeczywistość polityczna w Polsce i weźmie pod uwagę fakt, kto wygrał wybory parlamentarne i kto ma największy potencjalnie klub w parlamencie w momencie, kiedy ten parlament się ukonstytuuje - zaznaczył.