Informację przekazaną przez muzeum LAM przed tygodniem, w ciągu kolejnych dni nagłośniły media. Holenderska instytucja zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym wyjaśniła, że dzieło "All the good times we spend together" autorstwa francuskiego artysty Alexandre'a Laveta zostało "znalezione w koszu na śmieci". "Tak, to wydarzyło się naprawdę" - czytamy w poście na Instagramie.
W dalszej części wpisu LAM poinformowało, że dwa ręcznie malowane eksponaty przypominające puszki po piwie zostały wyrzucone przez konserwatora muzealnych wind, który "pomylił je z porzuconymi śmieciami". W koszu dostrzegła je kuratorka Elisah van den Bergh. Jak się okazało, dzieło było w nienaruszonym stanie. "Zostało wyczyszczone i tymczasowo umieszczone na honorowym miejscu przy wejściu do muzeum" - informuje instytucja na swojej stronie internetowej.
ZOBACZ TEŻ: W środku wielka sztuka, gołębie przegoni sokół. Nowe muzeum prawie gotowe
Przez pomyłkę wyrzucił dzieło sztuki
"Muzeum nie żywi urazy do konserwatora, który popełnił błąd. Zastępował on stałego konserwatora, który dobrze zna budynek i jego eksponaty" - podkreślono w komunikacie na stronie LAM. - Po prostu wykonywał swoją pracę - dodaje dyrektorka placówki Sietske van Zanten. - W pewnym sensie jest to świadectwo skuteczności sztuki Alexandre'a Laveta.
Jak dowiadujemy się ze strony LAM, muzeum "słynie z prezentowania swojej międzynarodowej kolekcji sztuki nie tylko na ścianach i cokołach wystawowych, ale także w niekonwencjonalnych miejscach". Puszki Laveta zostały wystawione wewnątrz windy w muzeum, "jakby pozostawione przez robotników budowlanych".
- Tematem naszej kolekcji jest jedzenie i konsumpcja - mówi Sietske van Zanten. - Nasza sztuka zachęca odwiedzających do spojrzenia na przedmioty codziennego użytku w nowym świetle. Pokazując dzieła sztuki w nieoczekiwanych miejscach, wzmacniamy to doświadczenie i trzymamy odwiedzających w napięciu - dodaje dyrektorka muzeum.
ZOBACZ TEŻ: Od Matejki do Boznańskiej. Ponad 150 inspiracji Jacka Malczewskiego
Dzieła sztuki i pomyłki
Brytyjski "Guardian" przypomniał w poniedziałek, że do podobnych pomyłek, jaka zdarzyła się w holenderskim Lisse, dochodzi w muzeach na całym świecie. W ubiegłym roku student odkleił od ściany i zjadł banana będącego częścią słynnego dzieła Maurizio Cattelana w Muzeum Sztuki Leeum w Seulu. Niedługo później muzeum wymieniło owoc na nowy, co i tak by po jakimś czasie musiało zrobić.
W 2011 roku sprzątaczka zniszczyła instalację Martina Kippenbergera w muzeum Ostwall w Dortmundzie. Media donosiły, iż kobietę zirytowało, że w sali wystawienniczej panuje bałagan, a dzieło sztuki uznała za brudne. Wyschnięte krople deszczu, które były częścią instalacji, potraktowała jak plamy na podłodze. Czyściła aż do uzyskania połysku.
W 1986 roku dozorca budynku akademii sztuk pięknych w Duesseldorfie usunął ze ściany zrobione z masła dzieło Josepha Beuysa. Starty oszacowano wówczas na 40 tys. marek.
ZOBACZ TEŻ: Odkryto 10 zapomnianych litografii Salvadora Dalego. Pół wieku przeleżały w garażu
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: lammuseum.nl, The Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: LAM Museum/AFP/East News