Przywrócenie służby wojskowej w Niemczech? Spór dzieli rząd

Niemieccy żołnierze w Calw
Merz: Rosja jest i pozostaje największym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa
Źródło: TVN24
W Niemczech trwa dyskusja o modelu służby wojskowej. Jak donoszą media, kwestia ta wywołała napięcia w rządzącej koalicji chadeków i socjaldemokratów. - Nie rozumiem, jak minister obrony Boris Pistorius może w taki sposób torpedować proces legislacyjny - mówił wiceszef frakcji chadeków w Bundestagu Norbert Roettgen.

BBC przekazało, że kompromis, który miał obejmować możliwość wprowadzenia częściowo obowiązkowego poboru wojskowego w Niemczech, został odrzucony.

Według doniesień mediów do eskalacji napięć w niemieckiej koalicji doszło we wtorek wieczorem. Chadecy z CDU/CSU i socjaldemokraci w ostatniej chwili odwołali zapowiedzianą konferencję prasową poświęconą nowemu modelowi służby wojskowej.

Jak poinformowała dpa, pierwotne porozumienie - zakładające pobór w drodze losowania w razie braku ochotników - nie uzyskało poparcia frakcji SPD w Bundestagu ani ministra obrony, socjaldemokraty Borisa Pistoriusa, który miał podburzać partyjnych kolegów.

Zdjęcie z 5 marca 2024 roku
Niemieccy żołnierze w Calw
Źródło: PAP/EPA/RONALD WITTEK

Wiceszef frakcji chadeków w Bundestagu Norbert Roettgen zarzucił Pistoriusowi "destrukcyjne" zachowanie. - Nie rozumiem, jak minister obrony może w taki sposób torpedować proces legislacyjny i zachowywać się tak destrukcyjnie - powiedział w rozmowie z portalem grupy redakcji RND.

Pistorius odparł zarzuty w wywiadzie dla dziennika "Tagesspiegel". Podkreślił, że jego zastrzeżenia dotyczą faktu, iż "dwa podstawowe punkty projektu ustawy zostały zmienione, nim został on oficjalnie przedłożony Bundestagowi".

Mimo sporu obie partie zapowiedziały, że Bundestag zajmie się projektem w czwartek.

"Berlin się spieszy"

Gdy w maju tego roku stanowisko kanclerza Niemiec objął Friedrich Merz, zapowiadał, że kraj podejmie wszelkie niezbędne kroki finansowe, aby uczynić niemieckie wojsko najsilniejszą armią konwencjonalną w Europie.

Jak zwróciło jednak uwagę BBC, mimo że Niemcy mają obecnie największą gospodarkę w Unii Europejskiej - to ich armia jest słabo finansowana od dziesięcioleci. "Berlin spieszy się teraz ze zwiększeniem wydatków i personelu, ostrzegając, że członkowie zachodniego sojuszu NATO muszą przygotować się na ewentualny atak Rosji w ciągu czterech lat" - napisano.

Mimo tych okoliczności temat służby wojskowej wciąż pozostaje tam kwestią politycznie wrażliwą, z kolei część niemieckiego społeczeństwa obawia się wojskowego poboru oraz zbrojenia w związku z katastrofalnymi skutkami remilitaryzacji w XX wieku.

Poważne braki kadrowe w niemieckiej armii

Nowy model służby wojskowej wzorowany jest na rozwiązaniach duńskich: w pierwszej kolejności powoływani mają być ochotnicy, a w razie ich niewystarczającej liczby - młodzi mężczyźni wyłonieni w drodze losowania. Wylosowani następnie mają przejść badania lekarskie i odbyć co najmniej sześciomiesięczną służbę.

Bundeswehra zmaga się z poważnymi brakami kadrowymi. Rząd planuje zwiększyć liczebność sił zbrojnych z obecnych 180 tysięcy do 260 tysięcy żołnierzy, by sprostać wymogom NATO i wzmocnić zdolności obronne kraju. Docelowo potrzebnych będzie także około 200 tysięcy rezerwistów.

Według opublikowanego we wtorek sondażu instytutu Forsa ponad połowa Niemców (54 procent) popiera przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej, a 41 procent jest przeciw. 5 procent ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie.

Jak wynika z badania, największymi zwolennikami obowiązkowego poboru do wojska są wyborcy chadeckiego bloku CDU/CSU - 74 procent z nich opowiada się za jego przywróceniem. Wśród sympatyków SPD podobnego zdania jest 58 procent respondentów. Z kolei zwolennicy Lewicy w zdecydowanej większości (80 procent) sprzeciwiają się obowiązkowej służbie.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: