Instalacja Martina Kippenbergera warta ponad milion dolarów została bezpowrotnie zniszczona przez sprzątaczkę muzeum Ostwall w Dortmundzie. Zeschnięte krople deszczu, które były częścią dzieła, kobieta potraktowała jak plamy na podłodze. Wyczyściła aż zaczęło błyszczeć. Ubezpieczyciel nie chce teraz wypłacić odszkodowania.
Praca "When It Starts Dripping From the Ceiling" (Kiedy zaczyna kapać z sufitu) Martina Kippenbergera to instalacja z drewnianych listew pokrytych farbą i koryta pomiędzy, jako symbolu zbierania deszczówki. Jest częścią wystawy w muzeum Ostwall w Dortmundzie.
Jak podaje agencja AFP, sprzątaczkę zirytowało, że w sali wystawienniczej panuje bałagan, a dzieło sztuki uznała za brudne. Zeschnięte krople deszczu, które były częścią dzieła, potraktowała jak plamy na podłodze. Czyściła aż do uzyskania połysku.
To nie pierwszy raz
Instalacja została bezpowrotnie zniszczona. Straty szacowane są na 1,1 mln dolarów. - Niemożliwe jest przywrócenie rzeźby do stanu oryginalnego. Sytuację pogarsza fakt, że dzieło nie jest własnością muzeum, zostało wypożyczone z prywatnej kolekcji – AFP cytuje rzeczniczkę niemieckiego muzeum.
Nie ma szans, by autor - wybitny niemiecki malarz i rzeźbiarz - poprawił swoje dzieło: zmarł w wieku 44 lat na raka wątroby w 1997 roku.
Media przypominają, że incydent w Dortmundzie to nie pierwszy podobny przypadek w Niemczech. W 1986 roku dozorca budynku akademii sztuk pięknych w Duesseldorfie usunął ze ściany zrobione z masła dzieło Josepha Beuysa. Starty oszacowano na 40 tys. marek.
Źródło: heraldsun.com.au, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA