3-miesięczne niemowlę pod tlenem. Jak ochronić dzieci przed wirusem RSV?

Wcześniak hospitalizowany z powodu zakażenia wirusem RS
Rośnie liczba zakażeń wirusem RSV
Źródło: TVN24
Pięcioletni Staś z Gdańska prawie nie mówi, bo jako niemowlę przeszedł ciężkie zakażenie RSV. U Marianki w wyniku powikłania po zakażeniu tym wirusem wystąpiło dziecięce porażenie mózgowe, a kilkumiesięczna Maja musiała przejść 3-tygodniową tlenoterapię. Przed takimi zagrożeniami chronią przeciwciała monoklonalne. Nie są jednak refundowane dla wszystkich niemowląt. Eksperci, organizacje pacjenckie i rodzice od dwóch lat apelują do Ministerstwa Zdrowia o wprowadzenie ich do koszyka świadczeń gwarantowanych. Czy jest na to szansa?
Kluczowe fakty:
  • Nieprawdą jest, że zakażenie RSV dotyczy tylko wcześniaków. Chorują też starsze dzieci, a powikłania mogą być długotrwałe i groźne dla zdrowia. Jakie ryzyko niesie zakażenie wirusem RS?
  • Istnieją różne metody zabezpieczenia przed RSV. Szczepienia dla kobiet w ciąży lub przeciwciało monoklonalne, które zabezpiecza między innymi wcześniaki. Na czym polega ta profilaktyka i dla kogo jest dostępna?
  • Obecnie refundowane jest tylko przeciwciało monoklonalne starszej generacji. Nowsze, wymagające podania tylko jednej dawki na sezon, na razie nie znalazło się w koszyku świadczeń gwarantowanych. Czy będą zmiany w tym zakresie?
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

"Gdyby @ministerstwo_zdrowia podjęło decyzję o finansowaniu 1 dawki przeciwciał na sezon, kolejne dzieci mogłyby zdrowo rozwijać się w domu", napisała kilka dni temu na portalu społecznościowym dr Ilona Małecka, specjalista pediatrii i wakcynolog w Zakładzie Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. "Właśnie maluchy w pierwszym roku życia chorują najciężej i wymagają podania tlenu", tłumaczyła, opisując przypadek 3-miesięcznego niemowlęcia, które trafiło na oddział z zapaleniem oskrzelików o etiologii wirusa RSV i przez trzy tygodnie było poddawane tlenoterapii. Po przebytym zakażeniu u malucha wystąpiło powikłanie w postaci astmy wczesnodziecięcej.

RSV to syncytialny wirus nabłonka oddechowego, który jest najczęstszą przyczyną ciężkich infekcji dolnych dróg oddechowych u niemowląt do 1. roku życia. Infekcja RSV może powodować konieczność zastosowania respiratora nawet u dzieci urodzonych o czasie. Powoduje też poważne powikłania.

Nie tylko wcześniaki

- Nieprawdą jest, że na zakażenie RSV chorują tylko wcześniaki. Przykładem jest pięcioletni Staś z Gdańska, który urodził się o czasie, ale w wieku 10 miesięcy przeszedł ciężkie zakażenie RSV, co doprowadziło do niedotlenienia mózgu, opóźnienia rozwojowego i problemów z mową - mówi Elżbieta Brzozowska, wiceprezeska fundacji Koalicja dla wcześniaka.

Maja z Częstochowy jest wcześniakiem. Urodziła się w 30. tygodniu. W wieku 19 miesięcy otrzymała 5 dawek starego przeciwciała w ramach programu lekowego. Ostatnią dawkę przyjęła pod koniec stycznia, a już w lutym (po ustaniu ochrony) zaraziła się wirusem RSV, spędzając 3 tygodnie pod tlenem w szpitalu. W wyniku powikłania u dziewczynki rozwinęła się astma wczesnodziecięca.

Marianka z Białegostoku ma dziecięce porażenie mózgowe, do którego również doprowadziło niedotlenienie mózgu spowodowane wirusem RSV. W pierwszym sezonie była chroniona starym przeciwciałem. W drugim sezonie, bez ochrony, zaraziła się RSV. Eksperci alarmują, że ten wirus może prowadzić do poważnych, długotrwałych powikłań neurologicznych i oddechowych, dlatego tak ważna jest ochrona przed nim.

Jak się bronić przed wirusem?

Istnieją dwie metody ochrony przed zakażeniem wirusem RSV. Pierwsza to szczepienie dla kobiet w ciąży. Dzięki niemu organizm wytwarza przeciwciała, które przechodzą do dziecka, chroniąc je przez około pół roku po urodzeniu. Przyszłe mamy w Polsce mogą zaszczepić się szczepionką ABRYSVO, która jest refundowana w 100 proc.

Jak zalecają eksperci na stronach Koalicji dla wcześniaka, szczepionkę należy przyjąć tylko między 32. a 36. tygodniem ciąży i w określonym oknie czasowym w ciągu roku. Najlepiej, gdy to okno czasowe wypada przed samym sezonem zakażeń RSV, który zaczyna się w październiku i trwa do kwietnia. Przy przyjęciu szczepionki w innym miesiącu, przeciwciała nie wytworzą się wtedy, kiedy są najbardziej potrzebne.

Druga metoda polega na podaniu niemowlętom przeciwciała monoklonalnego. W ramach tzw. starego programu lekowego - w postaci paliwizumabu. To tradycyjny farmaceutyk, który w przeciwieństwie do szczepionki służy do biernego uodpornienia. Działa jedynie przez 30 dni, wymaga podania od 3 do maksymalnie 5 dawek (koszt jednej dawki to około 5000 zł), a jego dostępność jest ograniczona do specjalistycznych ośrodków (ok. 72 poradni neonatologicznych w Polsce).

W ramach programu lekowego stosuje się go u dzieci urodzonych przed 33. tygodniem ciąży, dzieci z dysplazją oskrzelowo-płucną (w drugim roku życia) oraz maluchów z wadami serca i przewlekłymi chorobami płuc, takimi jak mukowiscydoza. Problem w tym, że objęte refundacją paliwizumabu wcześniaki i dzieci z grupy ryzyka stanowią zaledwie 1,5 proc. populacji niemowląt.

W Polsce zajestrowana jest już nowsza postać przeciwciała monoklonalnego - nirsevimab. Zapewnia ochronę na pół roku, a podaje się go raz na sezon. Jest znacznie tańszy niż stare przeciwciało (ok. 2000 zł za dawkę na cały sezon). - Takie przeciwciało można by było podać wszystkim niemowlętom, nie tylko wcześniakom czy grupom ryzyka, co jest już praktykowane w około 30 krajach. Na przykład Hiszpania odnotowała dzięki temu 90 proc. spadek hospitalizacji niemowląt związany z RSV - mówi w rozmowie z tvn24.pl Elżbieta Brzozowska.

Rekomendacje dotyczące ochrony wszystkich dzieci przed wirusem RS wydały już w Europie Austria, Belgia, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Szwajcaria i Wielka Brytania, a na świecie Chile i USA. Polska właśnie dołączyła do tego grona. Tylko że nirsevimab nie jest u nas refundowany. Koszt jednej dawki w aptece to ponad 2000 zł (w przypadku drugiego sezonu - 4000 zł). Jak informuje Koalicja dla wcześniaka, na taki zakup zdecydowali się właśnie rodzice bliźniąt z Poznania. Dziś te dzieci, jako pierwsze w Polsce, zostały nim zabezpieczone. Rodzice zdecydowali się na podanie nirsewimabu, bo maluchy, choć urodzone przedwcześnie, nie kwalifikowały się do programu lekowego.

– Każdego roku oddziały pediatryczne i neonatologiczne wypełniają się ciężko chorymi dziećmi. A my lekarze widzimy ten sam, wstrząsający obraz – niemowlęta i małe dzieci walczące o każdy oddech, duszące się na oczach bezradnych rodziców. Bo na infekcje RSV nie ma leczenia przyczynowego. Dlatego tak ważne jest, aby w ogóle nie dopuścić do zakażenia – podkreślił prof. dr hab. n. med. Jan Mazela, kierownik Kliniki Neonatologii II Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Ryzyko zakażenia

Wirus RSV z łatwością rozprzestrzenia się w otoczeniu, zarówno drogą kontaktową, jak i kropelkową, na przykład poprzez kaszel lub kichanie. Oznacza to, że każda osoba z objawami może stać się źródłem zakażenia dla niemowlęcia i małego dziecka. Według ekspertów styczność z wirusem będą miały wszystkie dzieci przed ukończeniem 2. roku życia. Aż 94 proc. dzieci hospitalizowanych w Polsce z powodu infekcji RSV nie należy do grup ryzyka i urodziła się o czasie.

Eksperci, organizacje pacjenckie i rodzice od dwóch lat sygnalizują pilną potrzebę wdrożenia nowej, skuteczniejszej i szerzej dostępnej profilaktyki zakażeń wirusem RSV w Polsce. 10 lutego Monika Horna-Cieślak po raz drugi wystąpiła do Ministerstwa w sprawie programu profilaktyki zdrowotnej oraz zwróciła się o rozszerzenie wskazań do profilaktyki biernej zakażeń RSV. W marcu ubiegłego roku Prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego złożyła w resorcie zdrowia "Ogólnopolski Program Profilaktyki Zdrowotnej: Jednokrotne uodpornienie bierne przeciwciałem monoklonalnym w zakresie profilaktyki zakażeń dolnych dróg oddechowych spowodowanych wirusem RS na lata 2025–2030". "Program został zaprojektowany z myślą o wszystkich noworodkach, zarówno tych urodzonych w sezonie zachorowań, jak i poza sezonem, zapewniając szeroką i skuteczną ochronę przed wirusem RS", czytamy w informacji na stronie Biura Rzecznika Praw Dziecka.

Z odpowiedzi udzielonej 25 kwietnia br. przez Ministerstwo Zdrowia na interpelację posła Janusza Cieszyńskiego wynikało, że resort planuje wdrożyć rozwiązanie, które zapewniłoby populacyjną ochronę przed RSV bez tworzenia klasycznego programu profilaktyki zdrowotnej. - Obecnie prowadzone są rozmowy mające na celu włączenie profilaktyki przy wykorzystaniu nowoczesnego przeciwciała monoklonalnego (nirsewimabu), jednakże w sposób uwzględniający aktualne możliwości finansowe zarówno budżetu państwa, jak i budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia - napisał ówczesny wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny w odpowiedzi na interpelację.

Jakie są konkluzje tych rozważań, nie wiadomo. Zapytaliśmy rzecznika MZ, Jakuba Gołąba, między innymi o to, czy przeciwciało monoklonalne będzie wpisane do Programu Szczepień Ochronnych i na jakim etapie są prace nad tym. Czekamy na odpowiedź.

Apel o zmiany

O to, by nowe przeciwciało monoklonalne było ogólnodostępne dla wszystkich niemowląt oraz dzieci do 24. miesiąca życia, zaapelowała do Ministerstwa Zdrowia Koalicja Profilaktyki Zakażeń RSV. Twórcy tej inicjatywy postulowali też, by przeciwciała były podawane w placówkach POZ (Podstawowej Opieki Zdrowotnej) lub w szpitalach tuż po urodzeniu, aby dziecko nie zdążyło złapać infekcji. Koalicja postuluje też o włączenie nirsevimabu do koszyka świadczeń gwarantowanych lub objęcie refundacją, co wymagałoby rozporządzenia.

- Naszym celem nie jest, by cała populacja pediatryczna była obsługiwana przez 72 ośrodki neonatologiczne, tak jak się to teraz dzieje. Jeśli nirsevimab miałby być początkowo dostępny tylko dla wcześniaków, postulujemy, aby dotyczyło to wszystkich wcześniaków w pierwszym i drugim sezonie, a nie jedynie wąsko zdefiniowanych grup, jak ma to miejsce w obecnym programie - podkreśla Brzozowska, przedstawicielka Koalicji.

Działaczka dodała, że podczas rozmowy z przedstawicielem Ministerstwa Zdrowia wspominał on o programie lekowym B.40 i refundacji, ale organizacje pacjenckie optują za świadczeniem gwarantowanym ze względu na szeroki dostęp.

Najnowsze dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) pokazują ogromny przyrost zakażeń RSV. Tylko w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2025 roku w Polsce zanotowano 91 653 przypadki zakażeń RSV, czyli o ponad 140 proc. więcej niż w tym samym okresie 2024 roku (37 810 przypadków). Ponad połowa z nich dotyczyła dzieci do 2. roku życia. 

Czytaj także: