Z zoo w Opolu uciekł dorosły pelikan. Ptak przebywa wśród drzew na wyspie w pobliżu basenu, z którego się oddalił. Choć opiekun podchodzi do niego z jedzeniem, na razie nie sposób jest skłonić ptaka do powrotu. Pracownicy zoo apelują, żeby na własną rękę go nie łapać ani nie płoszyć zwierzęcia.
- Pelikany przebywają u nas na otwartym basenie. Mamy 10 dorosłych osobników i dwa młode, które są aktualnie odchowywane i same już pobierają karmę. Ten, który uciekł jest dorosły. Pokłócił się pewnie z innymi i został przegoniony. Tak się rozpędził, że zaczął podfruwać - mówi Krzysztof Kazanowski, główny specjalista do spraw hodowlano-dydaktycznych w opolskim ogrodzie zoologicznym i jego wicedyrektor.
Do ucieczki doszło na początku tygodnia. Ptak przebywa obecnie w pobliżu zoo - wśród konarów drzew na wyspie Bolko.
Odrosły mu lotki i odfrunął
- Choć opiekun podchodził do niego z jedzeniem, to na razie nie sposób skłonić ptaka do powrotu. Niestety odfruwa. Niemniej będziemy jeszcze próbować. Może, gdy zgłodnieje sam wróci - zaznacza nasz rozmówca.
ZOBACZ TEŻ: Pandka ruda uciekła z wybiegu. "Ponzu postanowił pozwiedzać okoliczne drzewa". Pomogli strażacy
Dodaje, że choć wokół basenu nie ma żadnych siatek, to pracownicy mają metody uniemożliwiające ptakom swobodne latanie. - Podcina się im lotki. W tym przypadku pióra na tyle mu odrosły, że dał radę odfrunąć - podkreśla Kazanowski.
Apeluje też o to, aby nikt na własną rękę nie próbował złapać pelikana, bo może go tylko przepłoszyć, a ten odfrunie jeszcze dalej.
- Już raz, wiele lat temu, doszło do podobnej sytuacji. Wtedy złapaliśmy pelikana na innym akwenie - wspomina.
W 2018 roku z wybiegu opolskiego zoo uciekł wyjec. Został schwytany po kilkudziesięciu minutach. Dwa lata wcześniej na kilkanaście minut zoo opuścił młody ryś. - Mieliśmy oficjalne otwarcie nowego wybiegu. Na miejscu było wielu reporterów, a jednemu z rysiów nie spodobało się zamieszanie. Postanowił opuścić wybieg, wyskoczył, odbił się od drzewa i przeskoczył zabezpieczenia - mówił wówczas Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego zoo. Zwierzę zostało namierzone, uśpione i wróciło na swój wybieg.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: serazetdinov/Shutterstock