OPOLE

OPOLE

Śledztwo w sprawie mobbingu w spółce Ireneusza Jakiego umorzone. Brak wzorca "ofiary rozsądnej"

Pracownicy twierdzili, że podnosił głos, poniżał i publicznie wytykał im niekompetencję. Albo że naruszał nietykalność cielesną, próbując m.in. pocałować podwładną. W ocenie prokuratury w Świdnicy, która badała oskarżenia wobec byłego już prezesa Ireneusza Jakiego, pracownicy są niewiarygodni. - Decyzja prokuratury to porażka systemu sprawiedliwości. W uzasadnieniu wskazano, że jesteśmy chwiejni emocjonalnie i dlatego uznawaliśmy zachowania prezesa za zagrażające. Jednym słowem, wymyśliliśmy sobie mobbing - komentuje jeden z pracowników WiK Opole.