W Duninowie na Dolnym Śląsku auto osobowe wypadło z drogi, dachowało i uderzyło w drzewa. Jedno z nich przygniotło pojazd. Strażacy musieli ciąć konar, aby dostać się do trzech poszkodowanych osób. Kierowca i jego pasażerowie byli pod wpływem alkoholu.
W niedzielę rano służby otrzymały zgłoszenie o wypadku samochodu osobowego w miejscowości Duninów na drodze wojewódzkiej numer 328. Na miejsce zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej, policję i pogotowie ratunkowe.
Okazało się, że na leśnej, wąskiej drodze kierowca mazdy wpadł w poślizg i zjechał z jezdni. - Pracujący na miejscu policjanci ustalili, że kierujący pojazdem 19-latek nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i dachował - przekazuje Przemysław Rybikowski, rzecznik polkowickiej policji.
Kierowca pijany
Po dachowaniu samochód wjechał w przydrożne drzewa. W wyniku uderzenia jedno z nich złamało się i przygniotło, leżący do góry kołami, pojazd. Niezbędna okazała się być pomoc strażaków.
- Działania zastępów polegały między innymi na udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy osobom znajdującym się wewnątrz samochodu, wykonaniu dostępu do pojazdu przez pocięcie konaru, wydobycie osób poszkodowanych i przekazanie ich pogotowiu ratunkowemu - informuje Marcin Swenderski, oficer prasowy straży pożarnej w Legnicy.
Trzech młodych mężczyzn, w wieku 19-20 lat, odniosło lekkie - niezagrażające ich zdrowiu - obrażenia. Okazało się, że i kierowca i jego pasażerowie byli pod wpływem alkoholu.
- Wynik kierowcy to 1,4 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zabrali mu prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do dwóch lat więzienia. Wszystkie okoliczności zdarzenia wyjaśni policyjne postępowanie - dodaje Rybikowski.
Źródło: KM PSP Legnica/KPP Polkowice
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP Legnica