- Nie wiadomo, jak długo rodziny ukraińskie pozostaną w Polsce. Ale jedno jest pewne: oni muszą tu normalnie żyć. I myślę tu przede wszystkim o tych dzieciach, które mają szaloną traumę. Staramy się im zapewnić takie życie u nas, aby nie odczuły tej tęsknoty za dalszą rodziną - tak o pomocy dla dzieci, które uciekły z rodzinami przed wojną, mówił na antenie TVN24 Wojciech Sypniewski, wójt gminy Osielsko.
Ukraina przeżywa tragiczne chwile. Polacy starają się wyciągnąć pomocną dłoń do tych, którzy pozostali na froncie i do rodzin, które uciekły z ojczyzny przed rosyjskimi bombardowaniami. Żywność, transport, zakwaterowanie oraz zbiórki rzeczy i pieniędzy - to wszystko już się dzieje.
Teraz samorządowcy zastanawiają się, jak zaopiekować się dziećmi z Ukrainy, które docierają do polskich miast i wsi. Jak zapewnić im edukację, opiekę, po prostu normalne życie.
Ruszyła pomoc dla dzieci z Ukrainy
Wójt Gminy Osielsko (woj. kujawsko-pomorskie) powiedział na antenie TVN24, że jest gotowy na utworzenie oddziału przygotowawczego dla dzieci z Ukrainy, gdy tylko pojawi się ich odpowiednia liczba. Ale to nie oznacza, że do tego czasu gmina nie ma nic do zaoferowania. Wręcz przeciwnie. - Pierwsze zajęcia ruszyły dziś po godzinie 9. Zorganizowaliśmy również pomoc psychologiczną - mówi Wojciech Sypniewski, wójt gminy Osielsko.
Sypniewski poinformował, że w gminie są nauczyciele, którzy znają język ukraiński, ale urzędnicy starają się też dotrzeć do studentów z Ukrainy, którzy również mogliby się okazać wielkim wsparciem.
Czytaj również: Podstawowy słowniczek ukraińsko-polski
Wójt gminy Osielsko: oni muszą tu normalnie żyć
- Opieka szkolna jest oczywiście najważniejsza, ale staramy się też, żeby w godzinach popołudniowych znaleźć dla dzieci zajęcia rekreacyjne. W tej kwestii zwróciliśmy się do klubów sportowych, które są na terenie gminy, aby nam pomogły. Nie wiadomo, jak długo rodziny ukraińskie pozostaną w Polsce. Ale jedno jest pewne: oni muszą tu normalnie żyć. I myślę tu przede wszystkim o tych dzieciach, które mają szaloną traumę - powiedział wójt i dodał: - Proszę sobie wyobrazić, że nawet nam zwrócono uwagę, żeby z dziećmi nie rozmawiać po rosyjsku, bo się tego języka boją. Staramy się im zapewnić takie życie tu u nas, aby nie odczuli tej tęsknoty za dalszą rodziną. Będziemy robić wszystko, żeby im to ułatwić i zorganizować na tyle, aby były otoczone prawdziwą opieką.
Samorządowiec zaapelował również do mieszkańców gminy, by dali znać w magistracie, jeśli udzielii schronienia uchodźcom. - Na terenie gminy Osielsko, okazało się, że jest wiele ludzi, którzy chcą przyjąć rodziny ukraińskie. W tej chwili prosimy o to, aby zgłaszano do nas, gdzie ci ludzie są zakwaterowani, bo chcemy ich objąć opieką - dodaje Sypniewski.
Czytaj również: Jak pomóc Ukraińcom? Lista organizacji i zbiórek
Nie znają polskiego. Jak pomóc dzieciom?
To już ósmy dzień brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę. Jak podaje ONZ, kraj opuściło ponad milion Ukraińców - głównie kobiet i dzieci. Tylko do czwartku w Polski trafiło około 575 tysięcy uchodźców. Wiadomo, że dzieci, które uciekły do Polski przed wojną, pójdą do polskich szkół i przedszkoli. Mogą w każdej chwili dołączyć do już istniejących grup i klas z polskimi dziećmi lub do specjalnych oddziałów przygotowawczych dla cudzoziemców, w których skupią się na nauczaniu języka. We wtorek, 1 marca Ministerstwo Edukacji i Nauki ogłosiło, że chce zwiększyć liczebność takich oddziałów - z maksymalnie 15 dziś do 25 uczniów po zmianach przepisów.
Nowym uczniom w polskich szkołach mogą też pomóc asystenci międzykulturowi. W jaki sposób? Więcej w artykule Justyny Sucheckiej >>> Nie znają polskiego, nie będą wiedziały jak pytać. "Możemy im trochę pomóc"
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24