Wszystko działo się we wtorek, 19 sierpnia. Ratownicy od plażowiczów dowiedzieli się o rodzicach, którzy szukają swojego dziecka. Kąpielisko patrolowało wtedy troje ratowników: Julia, Oliwia i Rafał. Nie czekali ani chwili, znaleźli matkę dziecka, wyprosili ludzi z wody i wywiesili czerwoną flagę. Od razu rozpoczęli intensywne poszukiwania.
- Wiedzieliśmy, że dziewczynka miała różowy strój kąpielowy, blond włosy i miała ze sobą wiaderko. Razem z Oliwią ruszyłyśmy w różnych kierunkach na poszukiwania, na wieży został Rafał, byliśmy też w kontakcie z innymi służbami przez numer alarmowy 112 - opowiada tvn24.pl Julia Formela, ratowniczka gniewińskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Znaleźli ją ponad kilometr dalej
Ratowniczka dodaje, że w całej akcji bardzo pomagali plażowicze.
- Wsparcie ludzi było niesamowite. Biegali razem z nami, pomagali, jak tylko mogli. Po 40 minutach dziewczynka odnalazła się ponad kilometr dalej od miejsca, gdzie była z rodzicami - relacjonuje Formela.
Dziecko zauważył jeden z mężczyzn, również zaangażowany w poszukiwania. 13-latka okryła dziewczynkę swoim ręcznikiem i tak dotarli do rodziców i ratowników. Czterolatka była cała i zdrowa, nie wymagała pomocy medycznej.
- Z rodzicami rozmawiali później policjanci, dali też opaskę na rękę dziecka, na której zapisali kontakt do opiekunów - dodaje ratowniczka.
Ojciec dziecka: dostaliśmy swoją nauczkę
Dzień później do gniewińskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego napisał ojciec czterolatki. Ratownicy opublikowali wiadomość w swoich mediach społecznościowych.
"(...) doświadczyliśmy sytuacji, przed którą wielokrotnie byliśmy przestrzegani, mianowicie wystarczyła chwila nieuwagi z naszej strony, by nasza czteroletnia córka straciła orientację i zgubiła się wśród plażowiczów, a my nie mogliśmy jej odnaleźć" - napisał mężczyzna.
Podziękował też ratownikom za pomoc.
"Chcielibyśmy szczerze podziękować za zaangażowanie w zaistniałą sytuację. My dostaliśmy swoją nauczkę i oby w takich sytuacjach na straży zawsze znajdowały się takie osoby, jak Pani Julia i Pani Oliwia" - podsumował ojciec dziecka.
Autorka/Autor: MAK/ tam
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24