We wtorek wieczorem niedaleko Wejherowa, w Łebieńskiej Hucie, samochód wjechał w grupę nastolatków z rowerami. Najmłodszy z nich - dziesięciolatek - zginął na miejscu.
44-letni kierowca volkswagena stracił panowanie nad autem i z impetem wjechał w drzewo pod Zapędowem na Pomorzu. Mimo reanimacji nie udało się uratować 39-letniego pasażera. Kierowca trafił do szpitala.