Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, we współpracy z One Health Polska, rozpoczyna w Kowanówku nad rzeką Wełną projekt animaloterapii. Lecznicza obecność zwierząt ma być elementem ekopsychiatrii - podejścia, które zakłada, że zdrowie psychiczne człowieka jest nierozerwalnie związane ze środowiskiem naturalnym. Twórcy projektu podkreślają, że współpracują z lekarzami psychiatrami, a całość opiera się na rosnącej liczbie badań wskazujących na terapeutyczne znaczenie kontaktu z przyrodą.
Ekopsychiatria - dlaczego natura ma znaczenie
Autorzy projektu przypominają, że "coraz więcej badań wskazuje, jak kontakt z naturą jest kluczowy dla naszego zdrowia psychicznego". W świecie zdominowanym przez stres, urbanizację i cyfrową rzeczywistość nawet proste interakcje z przyrodą - spacery w lesie czy obserwacja zwierząt - mogą znacząco poprawiać samopoczucie, redukować lęk i wspierać regenerację umysłu.
To właśnie na tym założeniu oparto projekt realizowany w Kowanówku. Dziesięć owiec wrzosówek, jednej z najstarszych polskich ras owiec, już zamieszkało na wyspie na Wełnie. Jak zapowiedziano w komunikacie, wkrótce mają one wyruszać na terapeutyczne spacery. Nieprzypadkowe jest także samo miejsce: wieś znana jest z dawnego sanatorium i szpitala, a od połowy XIX wieku miała charakter uzdrowiska, do którego przyjeżdżali pacjenci szukający regeneracji.
Terapia bez dotyku
Eksperci UPP zwracają uwagę, że tradycyjnie animaloterapia opiera się na bezpośrednim kontakcie fizycznym ze zwierzętami - dotyku, głaskaniu czy karmieniu. W projekcie realizowanym nad Wełną zaproponowano inny model: pozytywny wpływ zwierząt z dystansu. Samo ich oglądanie ma działać kojąco na psychikę pacjentów, podobnie jak obserwowanie ptaków przynosi ulgę i wyciszenie.
To podejście jest szczególnie bliskie prof. dr. hab. Piotrowi Tryjanowskiemu z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, ornitologowi i współpomysłodawcy projektu. Jak podkreśla, obserwacja zwierząt na odległość pozwala na głębokie zanurzenie w ich świecie bez ingerencji. Spokojny rytm życia owiec sprawia, że są one idealnym "medium" do tego typu terapii.
Zdaniem ekspertów z UPP przebywanie wśród owiec wycisza i relaksuje. Pomysłodawcy metody zwracają uwagę, że choć na świecie rozwijają się terapie związane z owcami, to zaproponowany model jest unikalny. Pokój połączony z owczarnią umożliwi bezpieczne podglądanie życia zwierząt - bez ryzyka dla obu stron. Autorzy projektu podkreślają także wartość obserwacji zachowań społecznych owiec oraz przyglądania się im podczas wypasu.
Projekt łączący zdrowie i ochronę przyrody
Projekt wpisuje się w ideę One Health, zgodnie z którą zdrowie ludzi, zwierząt i ekosystemów traktowane jest jako jedność. Jak zaznacza Monika Bartkowiak, prezes One Health Polska, inicjatywa pokazuje, w jaki sposób przyroda może wspierać terapię, a jednocześnie służyć ochronie bioróżnorodności.
W selekcję stada zaangażowany był prof. dr hab. Jacek Wójtowski z UPP. Jak wyjaśniał, wrzosówki są odporne na choroby, trudne warunki środowiskowe i niskiej jakości paszę. Ich drobna budowa ciała ułatwia utrzymanie, a ekologiczny chów sprzyja ochronie krajobrazu - owce działają jak naturalne kosiarki, zapobiegając zarastaniu łąk. Profesor dodał, że projekt może przyczynić się do popularyzacji rasy, która po latach spadku liczebności zasługuje na renesans.
Autorzy projektu zwracają też uwagę na wymiar naukowy przedsięwzięcia. Owce korzystają z zarastającego pastwiska o bardzo zróżnicowanym składzie botanicznym, a odpowiednia organizacja wypasu kwaterowego pozwoli poszerzyć wiedzę na temat preferencji smakowych zwierząt i ich wybiórczości pokarmowej. W dłuższej perspektywie umożliwi to także ocenę wpływu wypasu na wegetację wybranych gatunków roślin.
W opinii prof. Tryjanowskiego i prof. Wójtowskiego projekt może zmienić sposób, w jaki postrzegamy rolę owiec - podobnie jak na przestrzeni lat zmieniała się rola koni: od zwierząt pociągowych po towarzyszy sportu i rekreacji. - Liczymy, że to nie tylko terapia, ale także krok ku odbudowie polskiego krajobrazu i zachowaniu rodzimych ras zwierząt - podsumowali pomysłodawcy projektu.
Nie tylko terapia, a prawo pacjenta
Coraz częściej o terapeutycznej roli zwierząt mówi się także w szerszym kontekście ochrony zdrowia - w tym prawa pacjentów do kontaktu ze swoimi zwierzętami, również na oddziałach szpitalnych. Jak już opisywaliśmy w tvn24.pl, eksperci są zgodni, że obecność zwierząt może uspokajać, obniżać poziom stresu i wspierać proces leczenia. Zdaniem prof. Tomasza Dzierżanowskiego, kierownika Kliniki Medycyny Paliatywnej WUM, pomysłodawcy karty praw pacjenta do kontaktu ze zwierzętami towarzyszącymi, kontakt z własnym pupilem działa na pacjentów silniej niż klasyczne odwiedziny - "pacjent staje się spokojniejszy", łatwiej się wycisza i lepiej współpracuje z personelem medycznym.
Ekspert zwracał uwagę, że dla wielu chorych zwierzę jest kimś więcej niż towarzyszem - to stały punkt odniesienia i źródło poczucia bezpieczeństwa w sytuacji choroby i izolacji. Zdaniem lekarza, obecność zwierzęcia podczas hospitalizacji właściciela, może obniżać poziom lęku, napięcia i poczucia osamotnienia, a w konsekwencji realnie wspierać proces zdrowienia.
Projekty takie jak ten znad Wełny wpisują się w ten nurt - pokazując, że nie tylko bezpośredni dotyk zwierzęcia, ale nawet jego obserwacja i obecność w kontekście opieki zdrowotnej mogą uruchamiać proces zdrowienia oraz budować poczucie bezpieczeństwa i więzi z naturą.
Autorka/Autor: adan/ap
Źródło: PAP, tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock