Niemedyczni pracownicy szpitala tymczasowego nie dostali dodatków covidowych. "Jest nam przykro"

Niemedyczni pracownicy szpitala tymczasowego do tej pory nie dostali dodatku covidowego
Niemedyczni pracownicy szpitala tymczasowego do tej pory nie dostali dodatku covidowego
Źródło: TVN24

Tylko część pracowników niemedycznych dostała po pięć tysięcy złotych obiecanego dodatku covidowego. Pominięto osoby pracujące między innymi w szpitalu tymczasowym w Gdańsku. Jak tłumaczy spółka zarządzająca placówką, umowa z NFZ nie jest precyzyjna, więc nie wpisali pracowników szpitala tymczasowego na listę osób upoważnionych do świadczenia.

O jednorazowym dodatku w wysokości pięciu tysięcy złotych dla pracowników niemedycznych, którzy pracowali przy pacjentach z COVID-19 poinformował w maju tego roku premier Mateusz Morawiecki. Pieniądze mieli otrzymać między innymi salowe, kierowcy karetek czy ratownicy kwalifikowanej pierwszej pomocy.

W Gdańsku pięć tysięcy złotych dostali już albo mają dostać pracownicy szpitali stacjonarnych. Nie wiadomo jednak, co z osobami pracującymi w szpitalu tymczasowym.

- Były dni, kiedy nie było wiadomo, w co ręce włożyć, bo z każdej sali praktycznie pacjenci nas wołali - mówi jedna z ratowniczek KPP. - Pracowaliśmy tutaj bardzo ciężko, ramię w ramię z lekarzami i pielęgniarkami, którzy, wydaje mi się, że mieli ogromne wsparcie w naszej pracy. Jest nam bardzo przykro, jesteśmy rozżaleni, trochę też źli, bo zostaliśmy zlekceważeni, nasza praca została wrzucona w śmietnik - dodaje.

- To jest wielkie rozczarowanie. To, co tam zostawiliśmy, ile serca, naszej ciężkiej pracy i jesteśmy bardzo niedocenieni, że nie możemy dostać tego obiecanego nam dodatku - mówi kolejna ratowniczka.

NFZ
NFZ

Szpital decyduje, kto znajduje się na liście

Monika Kreft z Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ tłumaczy, że to spółka zarządzająca szpitalem decyduje, kogo wpisać na listę osób, którym przysługuje dodatek.

- Osoby, które były na liście, które zgłoszone zostały przez podmioty powinny otrzymać dodatkowe świadczenia pieniężne jednorazowe w związku z przeciwdziałaniem COVID-19. My nie weryfikujemy pod względem kwalifikacji personelu, weryfikujemy tylko i wyłącznie pod względem formalnym dokumenty, które do nas wpływają - mówi Kreft. - Podmiot doskonale wie, jakie osoby mają być na liście, które spełniają kryteria. Tu chodzi o 21 dni przepracowanych - dodaje.

Spółka Copernicus, która zarządza dwoma szpitalami stacjonarnymi i szpitalem tymczasowym w Gdańsku, twierdzi jednak, że umowa NFZ ze szpitalem nie jest precyzyjna i nie mówi jednoznacznie o pracownikach szpitala tymczasowego. Przedstawiciele spółki wysłali zapytanie do NFZ oraz do ministerstwa, czy dodatek obejmuje również osoby pracujące w szpitalu tymczasowym. Odpowiedzi mieli nie dostać, wysłali więc jedynie listę osób zatrudnionych w głównych szpitalach.

Dodatek należy się "wszystkim tak samo"

O sprawę zapytali dziennikarze podczas czwartkowej konferencji w Dolnośląskim Centrum Onkologii, w której udział wzięli minister zdrowia Adam Niedzielski, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak oraz rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Wojciech Andrusiewicz.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

- Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Wolałabym, żebyśmy nie uogólniali sytuacji, tylko patrzyli z perspektywy konkretnego pracownika, w konkretnym miejscu. Pracownicy szpitali tymczasowych zazwyczaj są również zatrudnieni w szpitalach prowadzących te szpitale tymczasowe - powiedział Nowak.

Sprawę skomentował też Wojciech Andrusiewicz. - Nie ma tam (w decyzji odnośnie dodatku covidowego-red.) gradacji na szpital tymczasowy i szpital standardowy. Jest gradacja dotycząca czasu opieki nad pacjentem covidowym, więc wszystkim należy się tak samo, jeżeli spełniają ten warunek pracy przy pacjencie covidowym - tłumaczył.

Dodatek covidowy dla niemedycznych pracowników
Źródło: TVN24
Czytaj także: