Pentagon będzie uwzględniał wpływ zmian klimatycznych na bezpieczeństwo w analizach ryzyka. 22 kwietnia prezydent USA Joe Biden zorganizuje szczyt klimatyczny z udziałem światowych przywódców.
Nowy amerykański minister obrony Lloyd Austin zapowiedział, że jego resort podejmie kroki, by "nadać priorytet kwestiom związanym ze zmianami klimatu w naszych działaniach i ocenach ryzyka". Celem jest "zmniejszenie tego czynnika niepewności".
Oznacza to, że Pentagon będzie teraz uwzględniał wpływ zmian klimatycznych na bezpieczeństwo w analizach ryzyka czy grach wojennych. Kwestia ta - jak zastrzegł Austin - znajdzie się także w następnej Narodowej Strategii Bezpieczeństwa.
Już w 2010 roku Pentagon przyznał, że zmiany klimatyczne mogą stanowić zagrożenie dla misji wojskowych. Ulewy, susze, wzrost temperatury czy szalejące pożary lasów dotykają amerykańskie wojsko nie tylko w kraju, ale również poza granicami USA i niosą skutki geopolityczne - pisze portal The Hill.
Amerykańskie wojsko wydało dotychczas setki milionów dolarów na naprawę baz, które zostały uszkodzone na skutek ekstremalnych warunków pogodowych. Wśród nich jest baza sił powietrznych Tyndall na Florydzie, która ucierpiała w trakcie huraganu w 2018 roku.
Zmianę w polityce Pentagonu Austin ogłosił po "dniu klimatu" w Białym Domu, w trakcie którego nowy prezydent USA Joe Biden podpisał szereg rozporządzeń wykonawczych mających na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.
Szczyt w Dniu Ziemi
W środę Biały Dom poinformował, że Biden zorganizuje 22 kwietnia szczyt klimatyczny z udziałem światowych przywódców. Podpisze też dekret, który uczyni kwestie klimatu jednym z priorytetów polityki bezpieczeństwa narodowego.
Szczyt, którego gospodarzem będzie nowy prezydent USA, odbędzie się w Dniu Ziemi i w piątą rocznicę podpisania paryskiego porozumienia klimatycznego. USA przystąpiły do niego ponownie - po opuszczeniu go na mocy decyzji byłego prezydenta Donalda Trumpa - kilka godzin po zaprzysiężeniu Bidena.
Prezydent podpisze też rozporządzenie wykonawcze, na mocy którego walka z kryzysem klimatycznym, ograniczenie wydobycia paliw kopalnych oraz rozwój alternatywnych źródeł energii mają stać się jednym z fundamentalnych elementów polityki amerykańskiej administracji.
Plan ratowania środowiska naturalnego
Plan Bidena dotyczący ratowania środowiska naturalnego przewiduje między innymi wyasygnowanie do 2030 roku 2 miliardy dolarów na spowolnienie globalnego ocieplenia klimatu, wyodrębnienie milionów hektarów terenów z przeznaczeniem na rezerwaty i tereny rekreacyjne oraz wymianę samochodów benzynowych na pojazdy elektryczne.
Prezydent nakaże agencjom rządowym, by skoncentrowały się na pomocy społecznościom o niskich dochodach, usytuowanym w pobliżu szczególnie zanieczyszczających środowisko rafinerii i innych zakładów, a także na inwestycjach w regionach, gdzie zamykanie kopalni lub instalacji naftowych może spowodować utratę miejsc pracy.
Komunikat Białego domu głosi, że decyzje podjęte przez prezydenta są jasnym sygnałem, że "zarówno znaczące ograniczenie globalnych emisji w krótkiej perspektywie, jak i osiągnięcie zerowych emisji netto w połowie stulecia - lub wcześniej - są konieczne, aby uniknąć pchnięcia świata na trajektorię niebezpieczną i potencjalnie katastrofalną z uwagi na klimat".
Protesty sektora naftowego i firm przemysłowych
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że decyzje Bidena będą oprotestowane przez sektor naftowy i firmy przemysłowe. Kathleen Sgamma szefowa Western Energy Alliance, stowarzyszenia firm naftowych i gazowych z zachodnich stanów Ameryki, zapowiedziała odwołanie się od decyzji prezydenta w sądach.
Administracja Bidena ogłosiła już w ubiegłym tygodniu zawieszenie na 60 dni wydawania zezwoleń na nowe odwierty w poszukiwaniu ropy i gazu na terenach federalnych.
Nowe rozporządzenie wykonawcze nakaże też amerykańskim agencjom rządowym podejmowanie decyzji w sprawie klimatu w oparciu o naukowe ustalenia i dowody.
Oczekuje się również - pisze Associated Press - że Biden powoła w Białym Domu biuro do spraw sprawiedliwości środowiskowej, które wesprze miejscowości szczególnie cierpiące ze względu na zanieczyszczenia przemysłowe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock