Kalifornijska policja zatrzymała mężczyznę, który ukradł samochód z rocznym chłopcem w środku. Odjeżdżając z parkingu, złodziej uderzył w inny pojazd. Kierowca uszkodzonego samochodu ruszył w pościg za uciekinierem i zaalarmował policję.
Funkcjonariusze policji z Los Angeles we wtorek po południu zostali powiadomieni o kradzieży samochodu z parkingu kawiarni Starbucks, znajdującej się w pobliżu skrzyżowania Woodman Avenue i Sherman Way w Los Angeles. W środku znajdował się roczny chłopiec.
Matka wysiadła odebrać zamówienie
Jak potem relacjonował dziennikarzom ojciec porwanego dziecka, Gustavo Flores, jego żona wysiadła na chwilę z samochodu, aby odebrać zamówienie ze Starbucksa, kiedy nieznajomy mężczyzna popchnął ją, wskoczył do jej auta i odjechał. - [Dziecko] spało. Byłam głupia, że odeszłam na sekundę. On wskoczył do samochodu i uciekł z dzieckiem w aucie - opowiadała Laurina Esposito. Jak mówi, goniła mężczyznę, ale nie była w stanie go zatrzymać.
Wyjeżdżając z parkingu, podejrzany 25-letni Jessie Lopez uderzył w inny samochód. Siedząca za kierownicą osoba ruszyła za nim w pościg, by odczytać tablicę rejestracyjną, i wezwała policję. Niedługo później funkcjonariusze zlokalizowali skradziony pojazd prawie kilometr od miejsca porwania, w pobliżu Woodman Avenue i Saticoy Street w Van Nuys, dzielnicy w Dolinie San Fernando. Tam znaleźli też porwane dziecko. Roczny chłopiec (którego wiek niektóre media podają mylnie jako cztery lata - red.) wyszedł z incydentu bez szwanku.
Ojciec dziecka chciał pobić podejrzanego
Podejrzany o kradzież i uprowadzenie dziecka został znaleziony w bloku mieszkalnym w pobliżu. Tuż po interwencji na miejsce przybył ojciec dziecka. Chciał rzucić się na podejrzanego, ale został powstrzymany przez funkcjonariuszy. - Szczerze mówiąc, próbowałem go uderzyć - przyznał. Lopez, zapytany przez dziennikarza WRC-TV, czy wiedział, że w samochodzie znajdowało się dziecko, odmówił odpowiedzi.
Źródło: CBS News, WRC-TV
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock