Donald Trump i Andrzej Duda omówili podczas spotkania propozycję polskiego prezydenta, aby państwa NATO zwiększyły wydatki na obronę do 3 procent PKB - przekazał w komunikacie sztab byłego prezydenta USA, który ubiega się o reelekcję. Dodano, że rozmowa dotyczyła "wojny między Rosją a Ukrainą" oraz konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Prezydent Andrzej Duda i były prezydent USA Donald Trump, który walczy o reelekcję, spotkali się w środę wieczorem w Trump Tower na Manhattanie w Nowym Jorku. Po spotkaniu sztab Trumpa wydał komunikat, w którym przekazał, że "obaj prezydenci, którzy są wielkimi przyjaciółmi, omówili propozycję Andrzeja Dudy, aby państwa NATO zwiększyły wydatki na obronę do 3 procent produktu krajowego brutto".
Spotkanie Duda-Trump. O czym rozmawiali?
Dodano, że Donald Trump i Andrzej Duda rozmawiali także o "wojnie między Rosją a Ukrainą, konflikcie z Izraelem na Bliskim Wschodzie i wielu innych tematach związanych z osiągnięciem pokoju na świecie".
Jak czytamy w komunikacie, spotkanie, które odbyło się w mieszkaniu byłego amerykańskiego prezydenta w Trump Tower, trwało dwie i pół godziny.
"Prezydent Trump z sentymentem wspominał swoją przełomową podróż do Polski w 2017 roku i pochwalił Polaków za niezłomną obronę swojej suwerenności i zaangażowanie na rzecz bezpieczeństwa granic Europy przed wszelkimi zagrożeniami" - napisano w komunikacie po spotkaniu.
Dodano, że Trump "jest wielkim fanem Polski i Polaków".
Duda o "przyjacielskim spotkaniu z Trumpem"
Polski prezydent Andrzej Duda po kolacji powiedział, że "to było przyjacielskie spotkanie, w bardzo miłej atmosferze". Prezydencki minister Wojciech Kolarski ocenił, że "to było znakomite spotkanie". - Długa, prawie dwuipółgodzinna, rozmowa przebiegała w znakomitej atmosferze - powiedział.
"Washington Post" o "tajnym planie Donalda Trumpa"
Na początku kwietnia "Washington Post" pisał o "tajnym planie Donalda Trumpa" na zakończenie wojny w Ukrainie. Jak donosił dziennik, według osób zaznajomionych z planem - były prezydent USA i kandydat Partii Republikańskiej w tegorocznym wyścigu o Biały Dom Donald Trump miał powiedzieć w prywatnej rozmowie, że mógłby doprowadzić do zakończenia konfliktu, wywierając presję na Ukrainę, by ta oddała Rosji część swojego terytorium.
"Propozycja Trumpa polega na nakłonieniu Ukrainy do oddania Rosji zarówno Krymu, jak i przygranicznego regionu Donbasu" - pisał "Washington Post", powołując się na informatorów, którzy mieli omawiać te kwestie bezpośrednio z Donaldem Trumpem i jego doradcami.
Trump mówił, że zakończy wojnę w 24 godziny
"WP" przypomniał, że Trump "często przechwalał się, że jeśli wygra wybory, będzie w stanie wynegocjować porozumienie pokojowe między Rosją a Ukrainą w ciągu 24 godzin. Nawet przed objęciem urzędu". Dziennik dodał, że republikanin wielokrotnie odmawiał publicznie odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób zamierza doprowadzić do natychmiastowego rozstrzygnięcia trwającej już trzeci rok wojny.
CZYTAJ TAKŻE: Trump o sojusznikach w NATO: Nie płacą? Niech Rosja robi z nimi, co jej się podoba Duda o Trumpie i wojnie w Ukrainie. Słowa zauważone za oceanem
Trump o Ukrainie i Putinie
Donald Trump wcześniej powtarzał wielokrotnie, że gdyby to on, a nie Joe Biden rządził USA, nie doszłoby do inwazji Rosji na Ukrainę. - Ukraina i Rosja nie walczyłyby ze sobą. To nie znaczy, że kochałyby się, ale nie ma takiej możliwości, żeby walczyły i nie ma takiej możliwości, żeby Putin wszedł na Ukrainę - powiedział w październiku 2022 roku.
Były prezydent USA mówił też o swoich dobrych stosunkach z Władimirem Putinem i chwalił rosyjskiego dyktatora jako "bardzo mądrą osobę".
Trump krytykował zaangażowanie USA na Ukrainie, sugerując, że Kijów nie jest w stanie wygrać wojny.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP